Już kilkanaście minut po godz. 17.00 na trybunach oraz w miejscu, gdzie na co dzień zielenieje murawa, zaczęli pojawiać się pierwszi widzowie. Wielu przybywało całymi rodzinami, wśród kibiców byli turyści z zagranicy i mieszkańcy różnych części Polski.
Podczas gdy stadion powoli zapełniał się publicznością, na jego zapleczu trwała ostatnia tego dnia konferencja prasowa z udziałem przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomasa Bacha, Jose Perureny – prezydenta Międzynarodowego Stowarzyszenia World Games (IWGA), Andrzeja Kraśnickiego – prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz Rafała Dutkiewicza – prezydenta Wrocławia. W sali konferencyjnej można było dostrzec ikonę polskiego sportu, niegdyś znakomitą lekkoatletkę, biegaczkę, a dziś działaczkę organizacji sportowych – Irenę Szewińską.
Czapeczki włóż!
Na 20 minut przed godziną 19.00 na scenie głównej pojawili się prowadzący widowisko Piotr Gąsowski i Maciej Dowbor, by rozgrzać publiczność do zabawy, choć w powietrzu i tak unosiło się dobre trzydzieści stopni Celsjusza. Pod ich dyktando kibice odbyli próbę wkładania kolorowych czapeczek, których tysiące rozłożono na stadionowych krzesełkach. Niebieskie, żółte, fioletowe, pomarańczowe... czapeczki typowo „krasnalowe”, bo przecież „Wrocław krasnalami stoi” – jak powiedział Maciej Dowbor. Każda osoba znajdująca się tego wieczoru na stadionie miała potem założyć swoje nakrycie głowy, gdy prezydent Wrocławia powierzy ceremonię otwarcia igrzysk tym małym skrzatom, które na co dzień czuwają nad miastem.
Siła muzyki, siła miasta wolnych, równych ludzi
Specjalna uwertura, skomponowana przez Radzimira „Jimka” Dębskiego, w wykonaniu orkiestry symfonicznej Narodowego Forum Muzyki pod dyrekcją kompozytora, zabrzmiała minutę po 19.00. Wtedy też do obserwatorów wielkiego widowiska na Stadionie Wrocław dołączyły miliony osób przed telewizorami na całym świecie. Polscy telewidzowie oglądali transmisję na żywo dzięki Polsatowi. Prawie jednocześnie na stadionowej płycie, z jej dwóch stron, rozpostarto siłami krasnali ogromny napisy „Welcome Wrocław”, przez główny ekran popłynęło zaś kolorowe grafitti.
Na trybunach coraz więcej widzów, a na scenie głównej aktorka wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol z piękną piosenką o Wrocławiu – o mieście wolnych i równych ludzi, na ekranie nad sceną zaś najpiękniejsze zakątki i zabytki Dolnego Śląska i Wrocławia. Ta sekwencja ceremonii – wzruszająca i na swój sposób „swojska” – została nagrodzona gromkimi oklaskami.
„Piątka” przybita na powitanie
Z towarzyszeniem roztańczonych krasnali, którzy nie ustawali w swoich choreograficzych układach, przy akompaniamencie orkiestry NFM-u oraz Steve Nash & Turntable Orchestra, wspieranych muzycznie przez siedmiu DJ-ów, na płytę stadionu zaczęli wkraczać sportowcy TWG 2015, reprezentujący 112 krajów. Czasami licznymi grupami, jak zawodnicy Francji, Wielkiej Brytanii czy Niemiec, a nieraz, tak jak w przypadku ekipy z Kostaryki, pod flagą swojego państwa kroczył – nie mniej jednak dumnie – tylko jeden sportowiec.
Defilada trwała dobrą godzinę, a kibiców wciąż przybywało (szacuje się, że na Stadionie Wrocław pojawiło się na ceremonii otwarcia TWG ponad 25 tys. osób). Sportowcy zajmowali swoje miejsca na trybunach, a przechodząc obok widzów zgromadzonych w golden circle, przybijali sobie z nimi serdeczne „piątki”. Jako ostatni defilowali biało-czerwoni. Ich pojawienie się wzbudziło wielką euforię kibiców – Polacy zaprezentowali się wspaniale w swoim bardzo długim, obliczonym na 293 sportowców pochodzie.
A krasnale ciągle tańczyły...
Wiwat, sport! Niech żyje wolność! Niech żyje demokracja!
Thomas Bach, Jose Perurena i Rafał Dutkiewicz – stanęli na scenie głównej, żeby oficjalnie otworzyć igrzyska. Przezydent miasta powitał wszystkich przybyłych, w tym oficjeli z MKOl i PKOl i polskiego ministra sportu. Życząc powodzenia sportowcom, a kibicom nieprzeciętnych wrażeń, zakończył swoje krótkie przemówienie znamiennymi słowami, które skwitowano owacją na wiele tysięcy rąk: – Niech żyje wolność! Niech żyje demokracja!
Krótkie przemówienia wygłosili również obaj szefowie związków sportowych, a przywilej otwarcia igrzysk otrzymał jako gość honorwy Thomas Bach, który po polsku życzył wszystkim powodzenia we Wrocławiu. Potem był polski hymn narodowy – i kolejna tego wieczoru okazja do dużego wzruszenia.
Róża Gumienna (kick boxing) w imieniu sportowców, Andrzej Wojda – w imieniu sędziów i Marek Kolbowicz (były mistrz limpijski w wioślarstwie) – reprezentujący trenerów złożyli uroczyste ślubowanie, przyrzekając wierność sportowej rywalizacji. Hymn igrzysk TWG w wykonaniu Variux Manx i Kasi Stankiewicz zakończył oficjalną część ceremonii. Przyszedł czas na prezentację dyscyplin TWG 2017.
Tańczymy, wygrywamy, jesteśmy najlepsi!
Choreograficzno-filmowo-muzycznie – tak przebiegła oryginalna prezentacja wszystkich dyscyplin tegorocznych TWG. Piękne tancerki, energiczni tancerze, wysportowana młodzież na scenie, na ekranach fragmenty rywalizacji w plenerze i w sportowych obiektach – ta część widowiska porwała widzów do tańca, a za chwilę do śpiewu, gdy pojawił się idol młodzieży Kamil Bednarek. I zaczęła się wielka dyskoteka pod stadionowym dachem.
W części artystycznych występów szczególnie dał się zapamiętać Igor Herbut z zespołem Lemon w swojej interpretacji piosenki Grzegorza Ciechowskiego „Nie pytaj o Polskę”. Gdy wybrzmiewały jej słowa, na ekranie pojawiła się historia Wrocławia. Dzięki archiwalnym zdjęciom widzowie wyszli na spotkane Ziem Odzyskanych, Solidarności walczącej na ulicach, Henryka Tomaszewskiego i jego pantomimy, Panoramy Racławickiej, papieża Jana Pawła II pielgrzymującego do dolnośląskiej stolicy, centrum w Krzyżowej i pojednania polsko-niemieckiego, Jerzego Grotowskiego i Laboratorium, powodzi tysiąclecia, Stanisława Różewicz, przybywającego z wizytą Dalajlamy czy Europejskiego Kongresu Kultury.
Współczesną „twarz” miasta wyśpiewali natomiast artyści Capitolu, przekonując, że „nie ma wojny, nie ma bomby, nie chowamy się po piwnicach, jak szczur, tańczmy i śpiewamy!”, a Natalia Sikora udowadniała swoim głosem, że „We are the champions”...
Stadion tańczył i śpiewał, dzięki zespołom muzycznym i kolejnym wykonawcom, w tym idolowi wszystkich polskich nastolatek Dawidowi Kwiatkowskiemu, do godz. 22.00. Znak, że trzeba wyspać się przed sportowymi zmaganiami kolejnych dni grzysk, dało wystrzelone w rytmie piosenki „Freedom” konfetti. Ono ozłociło wszystkich, prawdziwe medale zdobędą tylko najlepsi.
Obejrzyj galerię zdjęć z ceremonii otwarcia TWG 2017!
fot. Janusz Krzeszowski