Tomasz Korek
Niewielu kibiców spodziewało się aż tak druzgocącej porażki wrocławian na torze Golęcin. Pierwszy bieg przyniósł remis 3:3, jednak kolejne odsłony tego pojedynku to już zdecydowana dominacja gości. Kluczowe dla przebiegu całego meczu były biegi pomiędzy trzecim a ósmym, w których za każdym razem zwyciężali żużlowcy Stali Gorzów w stosunku 5:1. Sparta przegrywała w tym momencie 12:36 i stało się jasne, że o wygraną będzie bardzo ciężko. Dwoił się i troił Tai Woffinden, ale jego dobra na tle kolegów dyspozycja to było za mało, by przeciwstawić się najlepszej drużynie po fazie zasadniczej. Ze względu na warunki atmosferyczne arbiter zawodów Krzysztof Meyze zdecydował się na równanie toru dopiero po ósmym biegu. I właśnie wtedy gospodarze nieco odżyli, bo zdołali wygrać podwójnie w odsłonach nr 9 i 11.
Sędzia Meyze musiał podjąć jeszcze jedną ważną decyzję przed wyścigami nominowanymi. Z racji coraz gorszego stanu toru zawody zostały przerwane a wynik zaliczony. W decydującej fazie rozgrywek drużyny muszą odjechać minimum 12 biegów. Warunek został zatem spełniony, a zwycięzca był przecież znany dużo wcześniej. - Po oględzinach nawierzchni stwierdziłem, że zakończenie meczu w tym momencie będzie najlepszą decyzją. Zdrowie zawodników jest najważniejsze. Gdyby tor wyglądał w ten sposób kilka biegów wcześniej, zrobiłbym to samo - tłumaczył arbiter. Ostatecznie, po 13 biegu na tablicy świetlnej widniał wynik 29:49 i to właśnie takim rezultatem zakończyło się całe spotkanie.
- Ten mecz poszedł totalnie nie po naszej myśli. Gorzów jechał dzisiaj bardzo dobrze, miał lepsze starty, ale uważam, że pogoda miała zbyt duży wpływ na zawody. W okolicach piątego-szóstego biegu tor zrobił się już naprawdę niebezpieczny i nie było łatwo prowadzić po nim motocykl. Kto wie, czy gdyby zawody nie były transmitowane przez telewizję, ten mecz byłby kontynuowany. Cały czas się nad tym zastanawiam – opowiadał po meczu mistrz świata Tai Woffinden.
Betard Sparta Wrocław - Stal Gorzów 29:49
Sparta: Woffinden - 10 (3,0,3,1,3), Woźniak - 6+1 (0,1,2*,3), Janowski - 2+1 (1,d,1*,-), Jędrzejak - 3 (w,1,2,d), Milik - 6+1 (2,1,1,2*), Gała - 0 (d,d,-), Dróżdż - 2 (2,0,0,0).
Stal: Iversen 10+1 (2,2*,3,3), Jepsen Jensen 6+2 (1*,3,2*,0), Zagar 7+1 (2*,3,1,1), Prz. Pawlicki - 6+1 (3,2*,0,1), Kasprzak 10+1 (3,2*,3,2), Zmarzlik 8+1 (3,3,2*), Cyfer 2 (1,1,0)