Zawartość artykułu
W poniedziałek 25 czerwca spotkaliśmy się z mieszkańcami Ołbina, by wspólnie porozmawiać o potrzebach i pomysłach na zmianę ostatniego podwórka biorącego udział w projekcie Grow Green. Dyskusja dotyczyła terenu pomiędzy ulicami Ustronie, Jedności Narodowej a Rychtalską oraz fragmentu Daszyńskiego do Lompy.
Pozostał parking
Podczas spotkania poznaliśmy zarówno nadzieje jak i problemy tutejszej społeczności. Dowiedzieliśmy się, że kiedyś był tu plac zabaw: huśtawki, piaskownica i drabinki. Obecnie na terenie znajduję się klepisko, bez nawet jednego kawałka zieleni. Mieszkańcy boją się wypuszczać dzieci na nieogrodzone podwórko, wzdłuż którego kierowcy jeżdżą z zawrotną szybkością.
- Na ulicy Ustronie wybudowano tylko jeden spowalniacz, kiedy przydałyby się co najmniej trzy – mówią z żalem. - Wykorzystując boczną uliczkę, kierowcy omijają zakorkowaną ulicę Jedności Narodowej. Ruch jest za duży, nie możemy narażać dzieci na takie niebezpieczeństwo.
Mieszkańcy mogli cieszyć się podwórkiem jeszcze dwa lata temu, zanim wybudowano pobliską kamienicę i rozkopano teren prowadząc do niej rury ciepłownicze. Zniknęła piaskownica, drabinki wyrwano na złom i po placu zabaw pozostało jedynie wspomnienie.
Obecnie podwórko zajmują w przeważającej części samochody. Parkują tu wrocławianie z pobliskich osiedli, pracujący za wiaduktem lub przyjeżdżający na zakupy do marketu, wszystko po to, by uniknąć opłat za postój na parkingu obok. Nie ma miejsca by przejść ani wytrzepać dywan na trzepaku. Jedyną „atrakcję” stanowi nowa wiata śmietnikowa zlokalizowana w centralnej części placu.
Mieszkańcy bardzo chcieliby, by na podwórku powstał bezpieczny plac zabaw dla dzieci. Złożyli nawet w tej sprawie petycję do Urzędu Miasta.
- Teren dla parkujących samochodów wystarczy wysypać tłuczniem, nic więcej nie jest potrzebne. Chcemy tylko, żeby dzieci miały się gdzie bawić – mówią.
Od strony ulicy Rychtalskiej konieczne jest jednak odgrodzenie podwórka, by ruch samochodowy nie zakłócał spokoju i bezpieczeństwa mieszkańców.
Przeprowadziliśmy ankietę, notowaliśmy wszystkie uwagi, by wspólnie stworzyć najlepsze rozwiązanie. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców otrzymaliśmy wiele cennych rad, które pomogą architektom krajobrazu i urbanistom w projektowaniu tutejszej mikrozieleni.
Jak obecnie wygląda podwórko można zobaczyć tutaj.
Zielona ulica Daszyńskiego
Pod koniec spotkania, architekt krajobrazu Łukasz Dworniczak, przespacerował się z mieszkańcami wzdłuż ulicy Daszyńskiego, która również została objęta projektem Grow Green. Odpowiadał na pytania i pokazywał przykładowe rozwiązania, co zrobić, by do betonowej okolicy wprowadzić zieleń.
Poprzez utworzenie zielonych ścian, zasadzenie pnączy, które porosną elewację i słupy energetyczne można zmienić charakter ulicy. Ważną rolę odgrywają również niewielkie ogródki przed wejściem do kamienic, które mieszkańcy mogą pielęgnować i spędzać tam wolny czas.
Sadzenie drzew jest najdroższym rozwiązaniem, wymagającym najwięcej miejsca, którego przy ulicy Daszyńskiego wyraźnie brak. Można jednak wybrać odpowiednie gatunki, dostosowane do miejskiego środowiska, które mogą rosnąć nawet nad podziemną infrastrukturą rurociągów i przewodów.
- Możliwości jest wiele, a dzięki tym konsultacjom, wiemy już, czego potrzebuje lokalna społeczność. Koniecznych będzie jeszcze wiele uzgodnień m.in. z ZDIUMem, jednak już niedługo chcemy ruszyć z pracami projektowymi tak, aby na jesień przedstawić mieszkańcom koncepcję ołbińskich parków kieszonkowych oraz zielonej ulicy Daszyńskiego – przekonuje projektant.
Kolejne spotkania
Prace projektowe ruszają już za 2 miesiące, następnie powstanie koncepcja, z którą mieszkańcy będą mogli się zapoznać podczas spotkań w październiku bieżącego roku.
Zachęcamy do śledzenia postępów w projekcie na Facebooku.
Partnerami projektu są Gmina Wrocław, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu oraz Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. Realizatorem konsultacji jest Fundacja EkoRozwoju wspomagana przez projektantów z biura Dworniczak architektura krajobrazu.