• Przejdź do menu głównego
  • Przejdź do wyszukiwarki
  • Przejdź do głównej treści
  • Przejdź do kontaktu
  • Mapa serwisu

Centrum Informacji Urzędu Miejskiego: Informacja UM: 71 777 77 77

|Czat
BIP
  • -pomniejsz czcionkę
  • A
  • +powiększ czcionkę
  • Awersja standardowa
  • Awersja dla niedowidzących
  • wiadomości dla niesłyszących
Wrocław - Miasto spotkań
www.wroclaw.pl

Oficjalny portal
internetowy Wrocławia

  • PLpolski
  • ENenglish
  • DEdeutsch
  • ITitaliano

Wyszukiwarka:

  1. www.wroclaw.pl
  2. /
  3. ESK 2016
  4. /
  5. Poczytaj mi Wrocław
  6. /
  7. Dziwne znaleziska bibliotekarzy
  8. /

Dziwne znaleziska bibliotekarzy

18-04-2016, 08:02

- Coraz rzadziej trafiamy na zasuszone liście i kwiaty pozostawione w książkach. Nie ma już ręcznie pisanych listów – opowiada Maryla Błażewska, bibliotekarka w filii MPB przy ul. Szewskiej we Wrocławiu. – Czasy się zmieniły, ludzie wysyłają maile.

Czytelnicy jako zakładki do książek wykorzystują najróżniejsze rzeczy. Paragony, zdjęcia, pocztówki, a nawet ołówki nie dziwią bibliotekarzy. – Serce boli, gdy za zakładkę służy jedzenie. Książka z zatłuszczonymi kartkami nie nadaje się już do wypożyczania – wyjaśnia bibliotekarka.

Czego używają wrocławianie do zakładania stron w książkach? – Znajdujemy recepty, skierowania do lekarza, życiorysy i podania o pracę, bilety MPK skasowane i nieskasowane – wylicza Maryla Błażewska. – Z książek wypada bardzo dużo różnych fotografii. Są zdjęcia z uroczystości rodzinnych: ze ślubów, chrztów, komunii, są zdjęcia klasowe, legitymacyjne i mnóstwo z wakacji.

Wrocławianie zapominają w książkach dokumentów – dowodów osobistych, praw jazdy, dowodów rejestracyjnych, opinii pracowniczych. – Jeśli znajdziemy dokument w książce zabezpieczamy go i czeka on na właściciela w bibliotece – zaznacza bibliotekarka. – Po roku dokumenty przekazujemy do zniszczenia.

Zdarza się, że ludzie zostawiają w tomach banknoty. – Najszybciej orientują się, że zostawili w książce pieniądze. Wtedy szukamy, przeglądamy książki kartka po kartce – opowiadają bibliotekarki .

Bywają też obrzydliwe znaleziska – zasuszone jedzenie, a nawet brudne grzebienie do czesania. Obok śmieci, które zazwyczaj od razu lądują w koszu, jak papierki po cukierkach czy skasowane bilety, zapałki i wypalone papierosy służące za zakładkę, bibliotekarze znajdują też przepisy kulinarne, listy zakupów, święte obrazki i wizytówki, a nawet piasek znad morza i muszelki.

- Często znalezisko zgłasza kolejny czytelnik wypożyczający książkę. Nie wyrzucamy znalezionych rzeczy, ale też za bardzo nie wiemy co z nimi zrobić, bo po większość nikt się nie zgłasza. Chciałyśmy nawet zrobić wystawę z odkrytych w książkach zdjęć, ale bez zgody fotografowanych nie można udostępniać ich wizerunku – wyjaśnia Maryla Błażewska.

Zdjęcia Tomasz Walków

Galeria

Kliknij na zdjęcie aby powiększyć

ESK 2016 w Social Media


    Przejdź do relacji w social media