Rodzina państwa Tomczaków interesuje się sportem nie tylko z okazji World Games. Córka Marlena uczestniczy w międzyszkolnych oraz międzynarodowych zawodach pływackich. To konsekwencja wyboru klasy o profilu pływackim w Szkole Podstawowej nr 50 we Wrocławiu.
– Cieszymy się jej pasją i z mężem jesteśmy jej najwierniejszymi kibicami – opowiada Karolina Tomczak.
Kilka miesięcy temu rodzina postanowiła spędzić jedną z sobót na meczu futbolu amerykańskiego. Półfinał Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego z udziałem drużyny Panthers Wrocław okazał się porywającym widowiskiem, nie tylko ze względu na wygraną wrocławskiego zespołu, ale również dlatego, że Marlena zebrała podpisy zawodników na piłce.
– W czasie World Games nie udało nam się być na meczu futbolu amerykańskiego, bo w sobotę wybraliśmy zawody pływackie w Orbicie. Mam nadzieję, że chłopaki nam to darują – śmieje się pani Karolina. Podkreśla, że choć jako kibic córki-pływaczki uczestniczyła już w wielu zawodach na pływalni, to jednak doping na przy ulicy Wejherowskiej przerósł jej oczekiwania. – Rewelacyjna atmosfera i świetna zabawa. Lepiej być nie mogło – mówi. Jej mąż Marcin Tomczak pracuje w służbach ochraniających zawody, na pływalni był jednak jako kibic. – Takiego żywiołowego kibicowania jeszcze nie widziałem – mówi i wspomina z córką grupę kibiców z Węgier, którzy skandowaniem, przygotowanymi hasłami, śpiewaniem zrobili z zawodów pływackich niezwykły festyn.
Sam też zdarłem gardło – zarzeka się Marcin Tomczak. Zwolennik sportów walki przy okazji World Games odkrył dla siebie kilka innych równie ciekawych sportów. - Domyślałem się, że wspinaczka może być ciekawa, ale tu naprawdę były wielkie emocje i tłumy jakich na Nowym Targu chyba jeszcze nie było. Doping w wielu językach, np. Francuzi krzyczący allez allez - opowiada.
Pan Marcin dodaje, że zawody wrotkarzy na nowym torze w Parku Tysiąclecia również przyciągnęły kibiców, a i sam pomimo obowiązków zawodowych próbował w miarę możliwości podejrzeć rywalizację wrotkarzy.
Fot. TWG
Co obejrzeć w czasie kolejnych kilku dni zmagań sportowców na World Games? Marlena nie ma wątpliwości – sporty wodne. Oglądać wyczyny narciarzy wodnych i ich nieprawdopodobne ewolucje w telewizji czy Internecie, to jednak nie to samo co na żywo. Jest okazja, bo niedaleko od domu, na Starej Odrze rozpoczęły się we wtorek zawody. Sporo obiecuje sobie również po zawodach w kajak polo. A zatem zapowiada się kolejne rodzinne wyjście na ulicę Wejherowską, jeśli tylko uda się kupić bilety.
Nadal nie wierzę, że cię spotkałam
Jedno jest pewne, dla młodej pływaczki najlepszą pamiątką z tegorocznych wakacji będzie wspólne zdjęcie ze srebrną medalistką World Games wrocławianką Alicją Tchórz. Lepszej motywacji do dalszych treningów trudno sobie wyobrazić. W czasie zawodów okazało się , że pod nami siedzą rodzice Alicji Tchórz. Podeszłam do jej taty i spytałam czy mogę sobie zrobić zdjęcie i udało się. Bardzo się ucieszyłam, bo kilka miesięcy temu zazdrościłam koleżankom, które poznały ją na zawodach kilka miesięcy temu – mówi Marlena. „Nadal nie wierzę, że cię spotkałam” – taki wpis zamieściła na jednym z portali społecznościowych po spotkaniu z wicemistrzynią World Games w pływaniu z przeszkodami na 200m.
Zawody w ratownictwie wodnym rozgrywane na World Games okazały się tak widowiskowe, że od września młoda zawodniczka Uczniowskiego Klubu Sportowego Koral rozpoczyna kurs ratownika.