W latach 90-tych Komitet Obywatelski przy parafii św. Ignacego wystąpił do PKP z dwoma postulatami:
1. usunięcie złącz szyn z wiaduktów na Stysia (Gajowickiej) i na pl. Rozjezdnym ,
2. zadrzewienie nasypu.
Oba postulaty zostały przyjęte i zrealizowane.
Niestety, nasypy zadrzewiono marnymi sadzonkami i pozostawiono je bez żadnej opieki. Przyjęła się co dziesiąta, a pozostałe zlikwidowano przy wykaszaniu trawy na nasypach.
Po wojnie nasypy były zadrzewione, co znacznie ograniczało hałasy powodowane przez jadące pociągi. Z upływem czasu, bez żadnych działań porządkowych, nasypy porosły buszem, a w rezultacie wycięto wszystko przy okazji jakichś porządków. Wnioskuję o powrót do idei zadrzewienia tak ze względów estetycznych, ekologicznych i akustycznych. Nasze starania dotyczyły odcinka nasypów ograniczonego ulicami Stysia i Grabiszyńską, ale sądzę, że podobne rozwiązania mogą być wprowadzane i w innych miejscach.