Organizatorzy siódmej już edycji American Film Festival (25-30 października) zapowiadają wiele atrakcji, bo tym razem AFF odbędzie się w ramach programu Europejskiej Stolicy Kultury 2016, a to doskonała okazja, aby...pokazać nie tylko kino zza oceanu, ale też amerykańskie filmy europejskich reżyserów, czyli Wima Wendersa, ale też europejskie kino amerykańskiego mistrza Orsona Wellesa z okresu, kiedy załamała się jego kariera w Hollywood. - Zaplanowaliśmy 100 tytułów pełnometrażowych, które będą pokazywane we wszystkich dziewięciu salach Kina Nowe Horyzonty - zapowiada Roman Gutek, dyrektor Kina Nowe Horyzonty.
Plakat festiwalu jest utrzymany w charakterystycznej dla festiwalu stylistyce, a zdobi go teraz sylwetka basebollisty z numerem 7 na kasku (oznaczającym aktualną edycję). Przez sześć festiwalowych dni w Kinie Nowe Horyzonty dominować będą aktualne produkcje i premiery ciekawych filmów ze Stanów, które wybiera dyrektor artystyczna Urszula Śniegowska jeżdżąc na wszystkie najważniejsze festiwale amerykańskie (Sundance, Tribeca, South by Southwest).
7. American Film Festival
Dramat / Western / Sensacyjny / Przygodowy / Wydarzenie kinowe / Fabularny / Obyczajowy / ESKKino Nowe Horyzonty
Podczas tegorocznej edycji będą absolutne hity ze słynnych festiwali, jak inauguracyjny najnowszy film Jima Jarmuscha „Paterson” o zwykłym kierowcy autobusu (świetny Adam Driver), który swoje spokojne życie zamienia w poezję. Obrazem zachwyciła się publiczność festiwalu w Cannes.
Z kolei na zakończenie „Zwierzęta nocy” Toma Forda, projektanta mody, który kilka lat temu zelektryzował środowisko swoim genialnym debiutem, czyli „Samotnym mężczyzną” z Colinem Firthem i Julianne Moore. Tym razem grają Amy Adams i Jake Gyllenhaal, a widzów czeka trzymający w napięciu i nakręcony z niezwykłą dbałością o estetykę thriller psychologiczny, ponownie z muzyką Abla Korzeniowskiego, ucznia Krzysztofa Pendereckiego.
Warto zwrócić uwagę na przepiękny film „Loving” Jeffa Nicholsa o białym mężczyźnie, który w Virginii lat 50. walczy o prawo do bycia z czarnoskórą żoną i równouprawnienie.
Fani Jima Jarmuscha powinni także obejrzeć najnowszy dokument amerykańskiego reżysera poświęcony grupie The Stooges, której frontmanem jest Iggy Pop. - Amerykańska premiera filmu „Gimme Danger” była przyczyną, dla której Jim Jarmusch nie mógł przyjechać do Wrocławia - wyjaśnia Urszula Śniegowska.
Dyrektor artystyczna American Film Festival zwraca także uwagę filmy ze słynnego Festiwalu Sundance. Zobaczymy „Człowieka -scyzoryka” z Paulem Dano i znanym z cyklu filmów o Harrym Potterze Dabniela Radcliffa, a także m.in. „Manchester by the Sea” ze znakomitymi rolami Caseya Afflecka (brat Bena) i Michelle Williams.
Ciekawym wątkiem tegorocznej edycji, z racji patronatu Europejskiej Stolicy Kultury 2016 będą związki między filmową Europą a Ameryką. Widoczne m.in. w twórczości m.in. Orsona Wellesa. Wprawdzie na AFF pokazywana była niedawno retrospektywa tego wybitnego twórcy, ale wówczas oglądaliśmy obrazy zrealizowane w Stanach. W tym roku kolej na produkcje, jakie twórca kultowego „Obywatela Kane'a” nakręcił w Europie. To Otello z 1952 roku, który zdobył Złotą Palmę w Cannes, czy Proces na podstawie prozy Franza Kafki z 1962. Będzie także m.in. adaptacja utworu słynnej Karen Blixen, czyli Nieśmiertelna historia z 1968 roku oraz film o fałszerzach dzieł sztuki z końca lat 60. Obok filmów fabularnych szykują się także ciekawe dokumenty poświęcone Wellesowi, które pochodzą z monachijskich zbiorów, a znalazły się tam za sprawą Oji Kodar, ostatniej partnerki życiowej Orsona Wellesa.
Szykuje się także retrospektywa filmów europejskich mistrzów, jak Herzog, Dumont, czy Antonioni, ale poświęconych Ameryce. Na osobną uwagę zasługuje przegląd amerykańskich obrazów Wima Wendersa, jak słynny Paryż, Teksas, Nie wracaj w te strony, czy Kraina obfitości, w których ten znakomity niemiecki reżyser analizuje wiele wątków amerykańskiej rzeczywistości - od afirmacji wolności po krytykę społeczną.
W tym samym bloku pokazany zostanie także subtelny film „Bagdad Cafe” niemieckiego reżysera Percy'ego Adlona nakręcony w Stanach.
Indie Star Award, czyli festiwalową nagrodę odbierze Jonas Mekas, Litwin, który zrobił sporą karierę w Ameryce i stworzył znakomite archiwum filmów, a w ciągu 60 lat pracy stykał się nie tylko z filmowcami, ale i artystami, jak choćby Andy Warhol.
Seriale są festiwalową atrakcją, w tym roku widzowie obejrzą, a warto, na dużym ekranie m.in. powszechnie chwalony „Westworld” z gwiazdorską obsadą (m.in. Anthony Hopkins, Ed Harris, czy Rachel Evan Wood).
Bilety na seanse kosztują 10-25 zł.