Ostatnio dużo się mówi o zakupach nowych autobusów przez MPK Wrocław. Wszyscy wiemy, że nowe pojazdy są bardzo potrzebne. Czy spółka ma już zielone światło dla tych planów inwestycyjnych? - Oczywiście, że tak. Do spółki trafiło pismo ze zgodą właścicielską.
A w jaki sposób inwestycja będzie finansowana? - Dwa miesiące temu skończyliśmy spłacać zakup mercedesów citaro kupionych przez MPK w 2007 roku. Inwestycja była finansowana z kredytu, a jedna rata miesięczna wynosiła około 650 tys. zł brutto. W związku z tym, że ta kwota się „uwolniła”, a trzeba odnowić tabor autobusowy, to doszliśmy do wniosku, że skoro wytrzymaliśmy do tej pory z takim obciążeniem finansowym to jesteśmy wstanie tej wysokości ratę unieść dalej. W związku z tym prezes MPK dostał zielone światło, żeby do takiej wysokości obciążenia finansowego pozyskać nowe autobusy. Forma, czy to będzie zakup, dzierżawa, czy leasing jest sprawą drugorzędną. Chodzi o to, żeby wybrać taką formę, która pozwoli za te pieniądze kupić jak najwięcej nowych autobusów i wymienić te najbardziej wysłużone pojazdy. MPK analizuje teraz w jaki sposób najlepiej to zorganizować.
- Kiedy możemy się w takim razie spodziewać nowych autobusach na ulicach Wrocławia?
- Myślę, że w pierwszym półroczu 2014 roku we Wrocławiu pojawi się 20-30 nowych autobusów. Duże emocje budzi również temat zajezdni MPK Wrocław i reorganizacji, która je czeka. Jakie są plany względem obiektów przy ul. Wróblewskiego i Grabiszyńskiej? - Jeśli chodzi o reorganizację pracy zajezdni tramwajowych to ruchy są bardzo precyzyjnie zaplanowane. W tej chwili zajezdnia VI przy ul. Wróblewskiego stała się własnością miasta. To obiekt zabytkowy i wysłużony. Jest już za drogi w utrzymaniu na dotychczasowe przeznaczenie. Pomysłów na nowe zagospodarowanie terenu jest kilka: centrum studenckie, centrum wystawiennicze, obiekt kulturalny. Zajezdnią mogłaby zarządzać np. Hala Stulecia, bo jest w jej najbliższym sąsiedztwie i z powodzeniem mogłaby wykorzystywać ją do kulturotwórczych działań. Oczywiście nie stanie się tak od razu. Spółka będzie użytkować obiekt do czasu kiedy będzie gotowa wyprowadzić stamtąd wszystkie tramwaje. W innych zajezdniach już trwają przygotowania pod przyjęcie dodatkowych składów. Budowane są tam tory odstawcze gdzie tramwaje będą miały miejsca postojowe. Ruch tramwajowy w przyszłości skoncentrujemy na pozostałych trzech zajezdniach. MPK już rozpoczęło pracę, pieniądze na ten cel są zarezerwowane.
A jak wyglądają plany wobec zajezdni autobusowych?
- W tej chwili jesteśmy w finałowym momencie pozyskiwania gruntów przy ul. Granicznej. Jest to teren, który chcemy pozyskać od Agencji Mienia Wojskowego. W związku z tym, że teren ma być przeznaczony na cel publiczny to zwróciliśmy się do AMW aby pozyskać go ze sporą bonifikatą. Jest wstępna zgoda, są uruchomione procedury, które powinny skończyć się dla nas pozytywną decyzją. My jednocześnie w tej chwili w budżecie dokonujemy stosownych zmian, szacujemy że kwota do zapłaty będzie rzędu około 10 mln złotych. Teren przy ul. Granicznej jest dobrze skomunikowany z resztą miasta. Drogi wokół mają dużą przepustowość w związku z tym nie powinno być problemów np. z jednoczesnym wyjazdem wszystkich autobusów z zajezdni. Jest to plan na najbliższe 5-6 lat. Nie chcemy precyzować jeszcze konkretnie terminu, dlatego że najpierw musimy pozyskać grunt. Potem ułożymy harmonogram, zaplanujemy wydatki w budżecie i ruszymy z budową.
Planując nową zajezdnie trzeba pamiętać, że zmienia się technologia zasilania autobusów. Coraz śmielej do napędzania pojazdów komunikacji miejskiej stosuje się gaz, czy napęd elektryczny. Projektując tę zajezdnie chcemy wziąć te trendy pod uwagę. Ona musi być tak zbudowana, żeby mogła serwisować wszystkie rodzaje napędu, lub choć tego jednego alternatywnego napędu, na który się miasto zdecyduje. O jakich terminach mówimy?
- Na razie pewne jest to, że do końca 2015 roku musimy zlikwidować zajezdnię przy ul. Grabiszyńskiej. Tutaj decyzja już zapadła. Ta zajezdnia leży w samym sercu zabudowy mieszkaniowej i jest uciążliwa dla mieszkańców. Jest plan podzielenia działki na dwie części. Jedna zostanie przekazana pod budowę muzeum Solidarności, a druga będzie po prostu sprzedana.
Jakie w tej chwili Wrocław ma priorytety wobec komunikacji miejskiej? - Nie ulega wątpliwości, że rola komunikacji miejskiej musi rosnąć i będzie rosła, choćby dlatego że pojemność ulic w mieście w końcu się wyczerpie. Zresztą urbaniści na świecie już dowiedli, że próby walki z korkami ulicznymi przez zwiększenie przepustowości tras, jest tak jak leczenie otyłości przez popuszczanie pasa. Mówiąc wprost nie ma takiej pojemności ulic, której samochody by w końcu nie zajęły. W związku z tym komunikacja miejska jest oczywistą alternatywa i ona musi być rozwijana. Priorytety mamy najprostsze: skracanie czasu przejazdów, zwiększanie dostępności i podwyższanie komfortu przewozów. W ostatnich latach zmieniło się już sporo, ale jest jeszcze dużo do zrobienia.
Rozmawiał Janusz Krzeszowski
