Frekwencja trwającej przez miesiąc wystawy jest zdumiewająca, bo dotychczas do Centrum Kultury Zamek w Leśnicy przyjechało aż 5 tysięcy osób, co jest absolutnym rekordem, a trzeba pamiętać, że wystawa miała ograniczenie wiekowe (bez opiekuna nie wpuszczano na nią młodzieży poniżej 16 roku życia). O sukcesie świadczy proste porównanie. – Nasze wcześniejsze prezentacje grafik autorów takich, jak Salvadore Dali, czy Pablo Picasso obejrzało przez wakacyjne miesiące ok. 1,5 tysiąca zwiedzających – mówi Piotr Makarewicz z Centrum Kultury Zamek.
Kto najchętniej oglądał 80 prac Zdzisława Beksińskiego wykonanych ołówkiem, długopisem, czy tuszem? – Młode osoby w przedziale wiekowym 18-35 lat, było też sporo uczniów szkół średnich i studentów – wylicza Piotr Makarewicz dodając, że zdarzały się zorganizowane grupy licealistów z nauczycielami, którzy zorganizowali lekcję w galerii na wyraźną prośbę uczniów. Co przyciąga ludzi na wystawę? Nazwisko Zdzisława Beksińskiego wciąż działa jak magnes, zwłaszcza że jego sztuka, choć przez krytyków przyjmowana ostrożnie, była uwielbiana przez publiczność. Kilka miesięcy temu o rodzinie Beksińskich przypomniała także w swojej znakomitej książce „Beksińscy. Portret podwójny” Magdalena Grzebałkowska. Autorka opisała w niej zarówno losy artysty Zdzisława Beksińskiego, który zginął tragiczną śmiercią z rąk sąsiada, jak i jego syna Tomasza, dziennikarza i tłumacza, który popełnił samobójstwo. – Tomasz był kultową postacią średniego pokolenia i sporo osób doskonale pamięta, a niektórzy poznają na nowo jego radiowe audycje w „Trójce” – przypomina Piotr Makarewicz szukając źródeł fascynacji pracami Zdzisława Beksińskiego.
Przez najbliższe dni znakomite, choć często wyjątkowo mroczne i kontrowersyjne w wymowie dzieła obejrzymy w Centrum Kultury Zamek w Leśnicy. Wystawa w środę i czwartek jest czynna 8.00-20.00, w piątek 8.00-22.00, a w sobotę i niedzielę 10.00-22.00. Bilety kosztują 6 zł normalny, 4 zł ulgowy i 3 zł grupowy (min. 10 osób).