Władze Wrocławia założyły, że z podatków oraz innego rodzaju opłat za rok 2013 do kasy miejskiej wpłynie 399 613 350 zł. Plan udało się zrealizować w 99,09 proc. – wrocławianie wpłacili w sumie 395 958 750 zł.
Największa część tej sumy to dochody z podatków od nieruchomości oraz opłat za użytkowanie wieczyste. Przyniosły one budżetowi miasta aż 366 408 633,39 zł, co stanowi 99,29 proc. planowanych wpływów.
Właściciele samochodów przelali na konto Urzędu Miasta 14 240 035,29 zł. I to najmniej sumienna grupa podatników, bo w tej działce skarbnik miejski spodziewał się 14,5 mln zł.
Lepiej niż zakładano poszła zbiórka podatków rolnego i leśnego. Suma podatków rolnych to 1 543 420,98 zł, a to 100,54 proc. planów. Właściciele lasów leżących w granicach miasta wpłacili 43 120,22 zł, co jest aż 105, 43 proc. założeń.
- Ta nadwyżka wynika z tego, że udało się ściągnąć zaległe należności podatkowe za poprzednie lata – mówi Małgorzata Krzeszowska z Urzędu Miasta Wrocławia.
Kasę magistratu zasilają także wpływy z opłat skarbowych (przyniosły 13 133 382,88 zł, a to 93,81 proc. planowanych dochodów w tej działce).
Blisko 115 proc. (w sumie 617 157,33 zł) w stosunku do założeń dały wpływy z różnych innych opłat.
- Ponad 99 procentowa ściągalność podatków miejskich to doskonały wynik. Oczywiście, że władze miasta są zadowolone, że wrocławianie są tak rzetelnymi płatnikami podatków – mówi Małgorzata Krzeszowska.
wto
