Wrocławianie, którzy wybrali się na pokaz do Multikina, mogą smiało powiedzieć - byliśmy w kinie z naszymi piłkarzami. Na widowni zasiadłą prawie całą drużyna. Był nawet Tom Hateley, który oglądał dokument w towarzystwie tłumaczki.
Dla swoich kibiców piłkarze przygotowali specjalne ceny zniżkowe na ten seans. Po filmie zawodnicy nie kryli, że obraz zrobił na nich ogromne wrażenie. - Nie interesowałem się tą historią. Mało o niej słyszeliśmy w szkołach. Nie rozumiem dlaczego o takiej osobie, o takim bohaterze mówiło się tak niewiele - powiedział Ostrowski.
- Takie filmy powinny byc wyswietlane w kinie. Po to, aby właśnie poznawać historię, o której kiedyś nie mozna było mówić - dodał Kamil Dankowski.
Film „Pilecki” to polski fabularyzowany dokument w reżyserii Mirosława Krzyszkowskiego przedstawiający historię rotmistrza Witolda Pileckiego (Marcin Kwaśny - „Rezerwat”) od czasów jego młodości, poprzez działania w czasie II wojny światowej, aż do uwięzienia i śmierci w maju 1948 roku. Witold Pilecki to jedna z bardziej fascynujących postaci w najnowszej historii Polski. Swoje życie poświęcił walce ze zbrodniczymi dyktaturami XX wieku - niemieckim narodowym socjalizmem i sowieckim komunizmem. Brytyjski historyk prof. Michael Foot zaliczył go do sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu II wojny światowej. Losy Pileckiego dobitnie świadczą o jedności planów niemieckich i sowieckich okupantów w stosunku do elity polskiego społeczeństwa.
Ponad godzinny seans nie opowiada o wielu aspektach życia rotmistrza. Pominięte są chociaż szczegóły brawurowej ucieczki z obozu w Oświęcimiu. Dokument jest zrealizowany poprawnie, ale po szkolnemu - jak dydaktyczny film na lekcję historii. Miejmy nadzieję, ze zachęci jednak młodych, ale nie tylko do poczytania o tak wybitnej postaci, jaką był niewątpliwie rotmistrz Witold Pilecki.