wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

3°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: brak pomiaru

brak danych z GIOŚ

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Opłatek z kombatantami w Ratuszu

Dwustu zaproszonych żołnierzy, sanitariuszek i wszystkich tych, którzy walczyli o wolną Polskę na frontach II wojny światowej, życzenia od prezydenta Rafała Dutkiewicza, modlitwa z arcybiskupem Józem Kupnym. A potem posiłek serwowany przez uczniów z Zespołu Szkół Gastronomicznych oraz kolędy w wykonaniu dzieci z klas 4-6 Szkoły Podstawowej nr 118. Tegoroczna wigilia dla kombatantów miała wyjątkową oprawę.

Reklama

Wileńska sanitariuszka

Jednym z wydarzeń tegorocznej uroczystości w sali wielkiej Ratusza były przypadające właśnie 15 grudnia 95. urodziny Pani Wandy Cejko-Kiałki ps. „Marika”, sanitariuszki Armii Krajowej na Wileńszczyźnie. Miała 16 lat, gdy zaczęła pracę w szpitalu przy ul. Klasztornej w Wilnie. Kiedy w lipcu 1944 roku radzieccy żołnierze dziękowali Polakom za pomoc w zdobyciu Wilna Pani Wanda nie przypuszczała, że wkrótce zostanie włączona do Armii Czerwonej i zmuszona do złożenia przysięgi „na sowiecką ojczyznę”. – Odmówiłam, tak jak wielu Polaków – wspomina dzisiaj.

Wanda Cejko-Kiałka (z prawej) dzieli się opłatkiem z księdzem arcybiskupem Józefem Kupnym

Ukrywała się, ale została aresztowana i skazana „za zdradę Sowieckiej Ojczyzny” na 20 lat katorgi i pięć lat więzienia. – W podbiegunowej Workucie spędziłam 12 lat pracując ciężko w kopalniach węgla – opowiada Pani Wanda Cejko-Kiałka. Wróciła do Polski i w 1956 roku osiedliła się we Wrocławiu. 

Z prasą w plecaku w Powstaniu

We Wrocławiu swój dom znalazł także Pan Stanisław Wołczaski, uczestnik Powstania Warszawskiego, który w Wojskowych Tajnych Zakładach Wydawniczych pracował jako kolporter prasy powstańczej. – Biegałem po mieście, roznosiłem prasę, rozlepiałem plakaty i spisywałem kawały z okupacyjnych murów, które miały podtrzymywać nas na duchu – wspomina. Miał wówczas 14 lat. – W dokumentach wpisano 15, a do AK przyjmowano od 16 roku życia, ale się udało. Z Powstania wyszedł bez szwanku na zdrowiu, ale 3 października w dniu zaprzestania działań wojennych pochował swojego ojca.

Stanisław Wołczaski z opaską Powstania Warszawskiego

Do Wrocławia przyjechał w latach 50. Wcześniej z Warszawy musiał wyjechać do jednego z miast na Wschodzie. – Jako syn akowca do wyboru mialem Rzeszów albo Białystok, zdecydowałem się na Białystok – wspomina Pan Stanisław. We Wrocławiu mieszka od lat, a czynnie działa także w Klubie Historycznym im. generała Stefana Roweckiego Grota, w oddziale regionalnym. – Odwiedzamy szkoły, opowiadamy o Powstaniu, przybliżamy historię – wyjaśnia Pan Stanisław Wołczaski. 

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl