wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

7°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:17

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Ładny Widok na widoki

W Nowosielcach koło Obornik Śląskich mieszka prawdziwy marzyciel. Jego pragnieniem jest zobaczyć swoją ukochaną miejscowość z góry. Nie z samolotu, nie za pomocą drona, lecz z prawdziwej wieży widokowej. 

Reklama

– Kiedyś był tu mały pałac z wieżą. Ci, którzy zdążyli wejść na wieżę, zanim w 1956 r. z budynku nie pozostał kamień na kamieniu, twierdzą, że widok na okolicę był piękny. Widać było nawet Wrocław. Pałacu nikt nam nie wróci, ale może zdołamy sami sprawić, że będzie znów można zachwycać się naszymi fascynującymi pejzażami – mówi Tadeusz Emil Gołębiewicz,mieszkający w Nowosielcach.

Marzenia pana Tadeusza podziela jeszcze kilku nowosielczan, dlatego w styczniu br. założyli Stowarzyszenie Ładny Widok. Nie marnują czasu: już powstał projekt i makieta wieży widokowej, która może stanąć w miejscu, w którym dawniej stał niewielki dworek. Wewnątrz mieścić się ma maleńkie muzeum, które opowiadać będzie o dziejach miejsca i losach jego wszystkich mieszkańców.

Ocalanie światów zaginionych

Kilka eksponatów, które mogą zapełnić przyszłe muzeum, udało się panu Tadeuszowi i lokalnym pasjonatom przeszłości wydrzeć z ziemi w okolicy. To pozostałości z niemieckiego dworu. Niektóre nawet intrygujące, jak na przykład porcelanowe pojemniki na pożywienie z datą 1850 r., co oznacza, że stosowano je jeszcze przed wprowadzeniem do masowej produkcji żywności puszkowanej – być może pełniły podobną funkcję i pozwalały utrzymywać produkty dłużej w świeżości.

– Interesowałem się historią mojej miejscowości od najwcześniejszych lat. Z zapałem poszukiwałem w ruinach i w okolicy śladów dawnych mieszkańców. Trafiłem pewnie na śmietnik, w którym lądowały niepotrzebne rzeczy. Znalazłem pełno drobiazgów, choćby rozbity na kawałki porcelanowy półmisek, który udało się poskładać w całość, chińską porcelanę i kieliszek do jajek na miękko – opowiada Tadeusz Gołębiewicz. Chce on, by w nowosielskiej izbie pamięci znalazły się też przedmioty, które służyły jeszcze niedawno współczesnym mieszkańcom, a dziś już wędrują powoli, jedne po drugich do lamusa. – Tak szybko dziś materialne twory odchodzą w przeszłość – mówi. – Znalazłem niedawno zapomnianą temperówkę do ołówków. Pomyślałem, że dziś już uczniowie nie znają takich sprzętów, jak ta archaiczna ostrzałka o kształcie gitary, z zainstalowaną żyletką. Dziś pewnie nikt nie pozwoliłby uczniom przynosić takiego czegoś na lekcje z uwagi na bezpieczeństwo. Może trzeba utrwalać dla potomnych takie szczegóły, które czas wypiera z użytku i z pamięci?

Wiedza skromna, ale jest…

Założone przez Tadeusza Gołębiewicza stowarzyszenie będzie skrupulatnie gromadzić wiedzę o przeszłości mieszkańców – zwykłych ludzi, powojennych osadników, obecnych przybyszy – by pokazać, jak splatają się wszystkie losy, a łączy je wspólny kawałek świata. Ze współczesnością będzie oczywiście znacznie łatwiej niż z przeszłością. Wiedza na temat historii miejscowości Nowosielce jest bardzo skromna.

Pan Tadeusz sięgnął do wrocławskiego archiwum i starał się dowiedzieć, kim byli ostatni właściciele nieistniejącego pałacu. Z kilku zapisów, między innymi z niemieckich ksiąg adresowych dóbr ziemskich na Śląsku z lat 1886-1937, wynika, że: w 1830 r. Nowosielce (Sorge) były kolonią wsi Lubnów (Liebenau, pow. wołowski), istniały w nich w tym czasie dworski folwark, młyn wodny i gorzelnia. Piętnaście lat później także browar i 47 domostw (numerów); w 1886 r. właścicielem wsi Nowosielce i całości dóbr rycerskich Lubnów był Moritz Franke, którego majątek miał powierzchnię 597 ha; ta ziemia, według rejestrów z 1898 r., była następnie własnością radcy handlowego Gustava Friedmanna, który prowadził interesy w branży finansowej i mieszkał przy dzisiejszej ul. św. Antoniego we Wrocławiu; w 1905 r. właścicielem całości dóbr rycerskich był zarządca dóbr w Łężcach (Lenschütz) w powiecie kozielskim Emil Janetzki; w 1909 r. Nowosielce wymieniano jako wydzielone dobra rycerskie o powierzchni 250 ha i własność Josepha Fehlau; w 1917 r. właścicielem był inżynier budownictwa podziemnego i technik uprawy Paul Viertel; w 1921 r. posiadaczką dóbr była Elisabeth, baronowa Heereman von Zuydtwyck, z d. hrabina von Ballestrem; od 1929 r. zaś Paul Peucker, który prawdopodobnie był ostatnim przed wojną właścicielem Nowosielc, który jeśli nie poszedł wcześniej na front, musiał uciekać przed Armią Czerwoną.

Makieta wieży widokowej autorstwa Tadeusza Gołębiewicza oraz apel Stowarzyszenia Ładny Widokfot. bach 

Niemcom będziesz robił?

– Spotykam się czasem z zarzutami, że chcę Niemcom robić izbę pamięci. A ja chciałbym zdobyć najwięcej, jak tylko się da, informacji o naszych poprzednikach, bo uważam, że powinna nas obchodzić ciągłość dziejowa związana z tymi ziemiami. Dziś są naszym kawałkiem świata. Wcześniej mieszkali tu inni ludzie, którzy też czuli, marzyli, przeżywali szczęśliwe i nieszczęśliwe chwile. Możliwe, że do dziś tęsknią za swoimi stronami – opowiada Tadeusz Emil Gołębiewicz. – Czuję, że stworzenie takiego banku pamięci z zasobami z przeszłości odległej i tej niedawnej, niemalże z wczoraj, posłuży nam wszystkim. Chcemy, aby można było za 100 lat odtworzyć to wszystko – to, co obecnie przeżywamy w naszej lokalnej społeczności. Zamierzamy więc gromadzić przedmioty, które pomogą innym lepiej poznać obecne czasy. No i planujemy stworzyć nagrania, które utrwalą ciekawe opowieści o przeszłości i współczesności.

Jak zrealizować marzenia

Pan Tadeusz martwi się jednak, bo nie wie, jak zdobyć środki na wcielenie w życie tych idealistycznych planów. Projekt i makieta wieży widokowej są gotowe, ale za co wybudować tak kosztowny obiekt? – Pisałem do Brukseli, ale chyba nie mogą mi pomóc. Może więc poradzimy sobie sami? Może znajdzie się jakiś sposób na wyczarowanie pieniędzy? Na początek zaczniemy od zbierania eksponatów. Każdy coś tam znajdzie w zakamarkach domu – mówi.

Na tegorocznych lokalnych dożynkach prezes Ładnego Widoku stanął z makietą i odręcznie sporządzoną tablicą z apelem o pomoc i pełnym pozytywnego podejścia dopiskiem odnoszącym się do planów budowy wieży – „jeśli nam się nie uda, to może ty wybudujesz?”. Gołębiewicz wierzy jednak, że idea zostanie zrealizowana, i będzie działać, póki nie zabraknie mu sił.

Już objawił determinację we wprowadzaniu w życie swoich marzeń – zapragnął, by nowosielskie uliczki miały swoich patronów. I tak się stało – patronują im prorocy.

Barbara Chabior 

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl