wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

4°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 22:37

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Wielkanoc bajecznie kolorowa od malowanych jaj

Zdobione woskiem, włóczką, metodą decoupage bądź w sweterku – robionym na szydełku albo z koronki. Technik przystrajania jaj na Wielkanoc jest mnóstwo. Ale ta najstarsza, o której wielu z nas już zapomniało, to pisanki ręcznie malowane roztopionym woskiem. Sami zobaczcie, jakie są niezwykłe.

Reklama

Takie właśnie pisanki wykonuje Ewa Litwin-Haiduk z wrocławskich Krzyków. Jest wrocławianką, ale kultywuje tradycję zdobienia pisanek woskiem z Suwalszczyzny. To tam urodziła się jej babcia. A babci – jej babcia. Teraz to pani Ewa podtrzymuje ten świąteczny zwyczaj.

– Co roku, zazwyczaj wieczorem w Wielki Piątek, siadamy przy stole i wspólnie przygotowujemy pisanki, wyłącznie malowane woskiem.

To bardzo miła tradycja, która upiększa nam święta. Staram się ją przekazywać młodszym pokoleniom. Moja córka i bratanica mają do tego dryg, wychodzi im to ładniej nawet niż mi – uśmiecha się pani Ewa.

Na prezent dla najbliższych

Efektami pracy Ewa Litwin-Haiduk może się później cieszyć zarówno jej rodzina, jak i przyjaciele, którzy przy składaniu życzeń wielkanocnych dostają w prezencie piękne pisanki. Pani Ewa dwa lata temu uczyła również malować woskiem swoje koleżanki z Wrocławskiego Centrum Seniora. Ku jej zadowoleniu było dużo chętnych na jej lekcje. Trzeba jednak pamiętać, że ta staropolska metoda malowania jaj nie jest taka prosta. Potrzebna jest cierpliwość, precyzja i wyobraźnia, żeby pisanka później się pięknie prezentowała.

Jak zrobić pisankę?

Gotujemy jaja, a potem studzimy. Nie mogą być za ciepłe, żeby wosk się nie roztopił, ale nie mogą być też zbyt zimne, bo wtedy wosk się nie przyjmie. Jajko musi być też odtłuszczone, czyli umyte w płynie do naczyń. Wkładamy je do farby. Im dłużej w niej pozostanie, tym bardziej intensywny kolor będzie miało. Jak już się zabarwi, to je osuszamy, a następnie ogrzanym prawdziwym woskiem (nie może to być parafina) malujemy szpilką wzorki. Szpilkę najpraktyczniej nabić na patyczek albo ołówek. Później wkładamy udekorowane woskowymi wzorkami jajo do farby, a potem ponownie osuszamy. Zostawiamy na noc do wyschnięcia, a następnego dnia delikatnie ściągamy wosk, np. stołowym nożem. Na końcu smarujemy pisankę odrobiną oliwy lub masła, żeby błyszczała.

 – Najbardziej lubię malować duże jaja, bo wtedy mogę rozpędzić się ze wzorem – śmieje się pani Ewa. – Robię również wielobarwne pisanki, tzw. batikowe. A moja córka maluje białe jaja dwu- lub trzykolorowym woskiem. Wyglądają naprawdę imponująco – dodaje.

Jajko na szczęście

Pisanki oznaczają budzenie się do życia, a dodatkowo w chrześcijaństwie – zmartwychwstanie Pana Jezusa. Ewa Rapacz z Wrocławskiego Centrum Seniora zajmuje się polskimi obyczajami i tradycjami. Organizuje spotkania, podczas których opowiada np. o tradycjach związanych z wiosną czy o symbolach świąt. – Kiedyś były takie zabawy, że po święceniu jajek i śniadaniu wielkanocnym, myślało się życzenie. Później zderzało się z partnerem jajkiem i ten, kto pierwszy stłucze pisankę, ten będzie miał szczęście, życzenie się jego spełni – opowiada Ewa Rapacz.

Kraszanki i wydmuszki

Oprócz pisanek są również kraszanki. Różnią się tym, że nie mają wzorków. Kiedyś, gdy farby nie były tak dostępne jak dziś, do koloryzowania jaj używano roślin. Gotowane w łupinach cebuli dają kolor brązowy, w soku z buraka – różowy, w wywarze z jemioły – zielony, dębu – czarny, a w owocach borówki amerykańskiej czy tarniny – niebieski.

Wydmuszki, w przeciwieństwie do pisanek, mają taką zaletę, że są trwalsze, dłużej je można przechowywać. Są jednak trudniejsze w obróbce. Jak sama nazwa wskazuje, zawartość jajka trzeba wydmuchać, tak aby pozostała tylko nienaruszona skorupka.

W barwach rozkładów

Ewa Rapacz wciąż pamięta te najpiękniejsze pisanki, które zobaczyła w swoim życiu.

 – W latach 70. mój mąż pracował na kolei. Mieli tam dużo kolorowych tuszy, które służyły do pisania rozkładów jazdy. Przed świętami wielkanocnymi malowali tymi tuszami jajka. Te pisanki były przepiękne, serce w nich było widać. Ręcznie robione obrazki opowiadały zawsze jakąś historię – wspomina.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl