Startupami Wrocław stoi, trzeba to wykorzystać
Wrocław jest drugim po Warszawie największym centrum startupowym w Polsce. Tu zlokalizowanych jest aż 12% ogółu polskich młodych firm.
– Mimo że mamy tak dużą ekspozycję firm technologicznych, do tej pory brakowało sensownego programu akceleracyjnego – mówi prezes ARAW-u Ewa Kaucz. – Nie pomagaliśmy startupom rosnąć, nie zapewnialiśmy dostępu do wykwalifikowanych mentorów. Ta sytuacja niebawem się zmieni. Udało nam się porozumieć z Fundacją Przedsiębiorczości Technologicznej i w przyszłym roku ruszy we Wrocławiu program sygnowany i według metodologii MIT – czyli jednego z najlepszych na świecie uniwersytetów technologicznych – podkreśla prezes Ewa Kaucz.
Program wrocławski dotyczący przemysłu 4.0 będzie realizowany wspólnie przez trzy podmioty – Wrocławski Park Technologiczny, Fundację Przedsiębiorczości Technologicznej i Agencję Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej SA.
Powstanie akceleratora prezes ARAW-u Ewa Kaucz (w środku) ogłosiła podczas konferencji i targów Made in Wrocław. Tu z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem (po prawej) i prezesem Seleny Krzysztofem Domareckim, fot. J. Krzeszowski
– Co najważniejsze, startupy, które zostaną zakwalifkowane do programu, będą rozwijały swoje produkty i usługi pod potrzeby partnerów komercyjnych – wyjaśnia Ewa Kaucz. Na początek tymi partnerami zostaną dwie firmy zagraniczne, działające w obszarze Industry 4.0 we Wrocławiu – FANUC i Balluff.
Pierwsza runda akceleracyjna zacznie się w marcu 2018 r. i potrwa trzy miesiące, druga runda ruszy we wrześniu. – Mamy nadzieję, że po tym pierwszym roku działania będziemy mieć jeszcze więcej partnerów komercyjnych – mówi Ewa Kaucz. – Przedsiębiorcy zobaczą, że warto dzielić się wiedzą, angażować swój czas w pracę ze startupami, czy przedsięwzięciami technologicznymi, co w efekcie doprowadzi do tego, że będziemy mieli we Wrocławiu innowacje na bardzo wysokim poziomie – podkreśla Ewa Kaucz.
Wrocław – przodujący pracodawca
Podczas konferencji Made in Wrocław swoje wystąpienie miał również prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Przed kamerami i mikrofonami mediów podkreślił zadowolenie z faktu, że konferencja zbiegła się z publikacją Eurostatu, z której wynika między innymi, że spośród 276 regionów europejskich w latach 2006-2016, Dolny Śląsk figuruje na pierwszym miejscu pod względem liczby tworzonych miejsc pracy.
– Ponieważ ok. 40% miejsc pracy wytworzonych na Dolnym Śląsku z pewnością powstało w aglomeracji wrocławskiej, można powiedzieć, że Wrocław jest numerem 1 w Europie w tworzeniu miejsc pracy – podkreślił Rafał Dutkiewicz. – Rzeczywiście jest tak, że wytworzywszy tak dużą liczbę miejsc pracy i uporawszy się z bezrobociem w naszej aglomeracji, myślimy teraz o tym, jak uczynić te miejsca coraz lepszymi i wartościowymi – mówił prezydent Wrocławia.
Rafał Dutkiewicz wspomniał o jeszcze jednej rzeczy – z której jako gospodarz miasta jest dumny – z oceny Wrocławia jako miasta klasy gamma. Czytaj: Pozycja Wrocławia wśród miast światowej gospodarki
Made in Wrocław jest dzieckiem sukcesu...
...powiedział dziennikarzom Krzysztof Domarecki, prezes międzynarodowej firmy Selena. – Sukcesu, który osiągnęliśmy wspólnie na Dolnym Śląsku. Pamiętajmy bowiem, że dwadzieścia kilka lat temu mieliśmy tu bardzo duże bezrobocie i dość niskie nasycenie dobrymi firmami. Udało się to dzięki przyciąganiu inwestorów zagranicznych, ale i dziesiątkom różnych firm, które zrobiły we Wrocławiu centra marketingowe i zarządzania w całym regionie – podkreślił prezes Domarecki.
Uczestnikami targów są m.in. młodzi innowatorzy z Politechniki Wrocławskiej, fot. J. Krzeszowski
Mając powyższe na uwadze, prezes Seleny wspomniał o wystosowanych przez siebie apelach do kolegów przedsiębiorców, którzy odnieśli sukces, a ich firmy przeszły drogę od startupu do średniej lub wielkiej firmy.
Pierwszy – żeby zaczęli transferować swoje doświadczenie do setek młodych firm, którzy m.in. uczestniczą w targach Made in Wrocław. – Obecnie obowiązkiem naszego pokolenia przedsiębiorców jest transfer doświadczenia i wiedzy, który może dać bardzo duże przyspieszenie młodym firmom – podkreślił Krzysztof Domarecki. – Między innymi po to założyłem fundusz Fidiasz, by takiego transferu dokonać, bo same pienądze, niestety, nie wystarczą.
Drugi apel prezesa Domareckiego była natomiast skierowany do władz samorządowych i polityków, by inicjatywę wspierania lokalnych firm, jak Made in Wrocław, kontynuowali przez 25 lat. – By zawarli pakt, że bez względu na to, kto będzie u władzy, kto w opozycji, kto w spółkach skarbu państwa, a kto nie, przez 25 lat temat rozwoju przedsiębiorczości we Wrocławiu był poza sporami, a stał się elementem pracy dla wspólnego dobra – przekonywał prezes Seleny.