Taką decyzję MPK podjęło z uwagi na obecne mroźne dni.
Dzięki „gorącym przyciskom” drzwi pojazdu otworzą się tylko wtedy, kiedy faktycznie ktoś będzie chciał z nich skorzystać. W ten sposób wnętrze pojazdów nie będzie zbędnie wychładzane.
– W najbliższych dniach kierowcy i motorniczowie będą zwracać szczególną uwagę na osoby, które stojąc na przystanku będą oczekiwały, że drzwi rozsuną się za nich same. Kierujący otworzą im w tej sytuacji drzwi pojazdu. W międzyczasie na ekranach LCD w tramwajach i autobusach MPK pojawiają się grafiki przypominające o uruchomieniu „gorących przycisków” – czytamy w komunikacie miejskiego przewoźnika.