Wszyscy pamiętamy incydent z kuną, która przegryzła kable podczas pochodu inaugurującego obchody Europejskiej Stolicy Kultury. Kuna, która przegryzła kable, pozbawiła zasilania energetycznego jeden z pochodów. Po tym zajściu urzędnicy długo głowili się nad opracowaniem ekologicznej i bezpiecznej metody walki ze szkodnikami.
– Najbardziej skuteczne są metody naturalne – mówią specjaliści. Na kuny i mniejsze drapieżniki, mogące stanowić zagrożenie dla kabli i przewodów, najlepiej działa instynkt. Gdy więc zwierzęta wyczują większego drapieżnika – będą trzymać się z dala od jego terenów. A czy istnieje większy i groźniejszy drapieżnik niż tygrys? Dlatego opracowano specjalną metodę walki ze szkodnikami. Wystarczy w miejscu, które chcemy zabezpieczyć, rozłożyć wysuszone odchody tego dzikiego kota.
We wrocławskim ogrodzie zoologicznym hodowane są dwa dorosłe tygrysy. Od kilku tygodni ich odchody są magazynowane. Część z nich została już wysuszona i przerobiona na specjalny granulat.
Kilka dni przed zapowiedzianymi imprezami plenerowymi specjalna ekipa na wyznaczonym terenie rozsypie granulat. Intensywny odór odstraszy kuny, łasice i inne małe drapieżniki. Dzięki takiej ekologicznej walce z szkodnikami nie będzie zagrożenia zniszczenia przewodów nagłaśniających czy oświetlenia.