Tej opery nie trzeba właściwie w ogóle przedstawiać publiczności. Wiadomo, że główną bohaterką jest cyganka Carmen, która wodzi na pokuszenie mężczyzn i doprowadza ich do zguby. Jedną z jej „ofiar” zostaje sierżant Don José. Mężczyzna z miłości do carmen porzuca nie tylko ukochane matkę i narzeczoną, ale także wojsko – swoje źródło utrzymania. Kochankom nie jest pisane „żyli długo i szczęśliwie”. Przyjaciółki wróżąc przestrzegają ją przed śmiercią. W finale zadaje ją Carmen ukochany Don José z zazdrości o zainteresowanie torreadorem Escamillem.
Muzyka Georges’a Bizeta wciąż porusza wyobraźnię, a mistrzostwo, z jakim francuski kompozytor stworzył iluzję, że mamy do czynienia z muzyką hiszpańską, budzi podziw i zachwyt. Pochwał nie szczędził Bizetowi nawet sam Piotr Czajkowski, którego „Carmen” zachwyciła do tego stopnia, że uznał ją za najpiękniejsze dzieło operowe.
Widzowie w Kinie Nowe Horyzonty obejrzą produkcję „Carmen” z Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Spektakl wyreżyserował Richard Eyre, dyrygować będzie Pablo Heras-Casado, zaś w głównych partiach posłuchamy Anity Rachweliszwili (jako Carmen), Aleksandrsa Antonienki (jako Don José), Anity Hartig (jako Micaëli, narzeczonej Don José) i Ildara Abdrazakowa (jako torreadora Escamilla).
Przedstawienie „Carmen” rozpoczyna się o 17.30 w sobotę w Kinie Nowe Horyzonty. Bilety kosztują 60 zł.