wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

8°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 06:51

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Tortowe cuda rodem z Wrocławia

Delikatne cukrowe ozdoby, marcepanowe figurki, kolorowe biszkopty. Ciasta Anety Osiki wyglądają jak mistrzowskie wypieki najlepszych cukierniczych firm. Tymczasem wrocławianka wszystkiego nauczyła się sama. I to w ciągu kilku miesięcy.

Reklama

Kiedy okazało się, że jej firma przenosi się do Warszawy i jeśli nie przeprowadzi się, to straci pracę, Aneta Osika nie załamała się. Została we Wrocławiu i poświeciła się swojej nowej pasji. Pieczeniu tortów. Założyła na Facebooku blog TorcikiOsiki, na którym prezentuje coraz to nowe ciasta.

Wszystko sama

Pierwszy tort upiekła cztery lata temu. Na urodziny córki. Wyszedł pierwszorzędnie. – Potem miałam przerwę. Gdy jednak okazało się, że muszę odejść z pracy, pomyślałam, że może właśnie to jest ten moment, kiedy powinnam coś zmienić w życiu. I może powinnam wrócić do pieczenia – mówi Aneta. I zaczęło się na dobre. Dzisiaj każdy z jej wypieków to słodkie dzieło sztuki. Od początku do końca wykonane własnoręcznie. Od pulchnych lekkich biszkoptów, przez kolorowe masy, aż po masę cukrową, którą ozdabia wypieki. – Gdybym kiedyś wiedziała, że pieczenie będzie mi dawać taką frajdę, poszłabym do szkoły cukierniczej – mówi wrocławianka.  A tak musiałam się wszystkiego nauczyć sama. Trochę od mamy i babci, a trochę z internetu.

Rodzinne recenzje

Aneta zakochała się w tortach w stylu angielskim. Biszkoptowych cudach przykrytych cukrową warstwą, z której można formować prawie wszystko. Oczywiście, jeśli ma się do tego talent i spory ładunek cierpliwości. Pieczenie jednego tortu zajmuje około trzech dni. – Nie można się z nimi spieszyć. Zaczynam od projektu. Bywa, że w nocy nie mogę zasnąć, bo kombinuję i wymyślam, co i jak zrobić, jakie kolory dobrać i jak ozdobić – mówi Aneta. Stara się zawsze, aby tort pasował do okazji. Na pierwszą komunię był śnieżnobiały, przystrojony perełkami. Na urodziny syna wyglądał jak piłka do futbolu, na czterdzieste urodziny kolegi był w kształcie damskiego popiersia. – W pieczeniu tortów przydaje się poczucie humoru – dodaje wrocławianka. Gdy jednak przystępuje do swojego dzieła, Aneta musi mieć ciszę i spokój. – Wszyscy wiedzą, że nie wolno mi wtedy przeszkadzać. Wstęp do kuchni jest zakazany. Na szczęście i mąż, i dzieciaki doskonale to rozumieją. I wspierają. Zwłaszcza dzieciaki – dodaje. 10-letni syn i 6-letnia córka Anety są jej pierwszymi recenzentami. – Nie są jednak obiektywni. Wszystko im się zawsze podoba. Mówią zgodnie: mama super wyszło – śmieje się cukierniczka. – Zanim jednak wrzucę zdjęcie na blog, wysyłam je mamie. Z jej opinią liczę się najbardziej.

Zadowolenie przede wszystkim

Wśród rodziny i znajomych szybko rozeszła się wiadomość, że jeśli ktoś chce mieć supertort, to musi się zgłosić do Anety. – Dla mnie to doskonała okazja, żeby ćwiczyć i być w tym coraz lepszą – śmieje się cukierniczka. – No i najważniejsze, że pieczenie daje mi wielką radość. Sama praca nad tortem, a potem reakcja tych, dla których to robię. Na szczęście jeszcze nie zdarzyło się, żeby to, co robię, komuś się nie podobało i co ważniejsze, nie smakowało.

Bej

fot: archiwum Anety Osiki

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl