Protesty robotników w czerwcu 1976 r. kojarzą się z Radomiem, Ursusem i Płockiem. 25 czerwca 1976 r. do strajku, przeciwko drastycznym podwyżkom cen towarów, przystąpiły we Wrocławiu załogi: Polaru, Pilmetu, Aspy i Hydralu. By uczcić uczestników tamtych wydarzeń, w środę 22 czerwca, o godz. 10, na murze kamienicy przy ul. Krzywoustego 303 odsłonięto tablicę pamiątkową. Później uroczystości przeniosły się do pobliskiego Gimnazjum nr 2, gdzie wykład wygłosił prof. Włodzimierz Suleja, autor publikacji „Wybrali godność… Czerwiec 1976 we Wrocławiu”.
– Dziś mało kto pamięta, że w czerwcowych protestach we Wrocławiu uczestniczyło kilka tysięcy osób. Psie Pole zostało wybrane nie przypadkowo. Tutaj jest większość zakładów, których załogi wzięły udział w czerwcowych strajkach – mówi Kazimierz Kimso, przewodniczący Zarządu Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”.
Władza ludowa ostro zareagowała wobec uczestników protestów. Szacuje się, że we Wrocławiu represje dotknęły kilkaset osób. – We Wrocławiu 71 robotników zwalniano z pracy i wyrzucano z hoteli robotniczych. Ich dzieci, z dnia na dzień, wyrzucano z przedszkoli. Wiele osób, przez całe lata, odczuwało różnego rodzaju szykany – dodaje Kazimierz Kimso.
Dla historyków Czerwiec’76 to początek organizowania się opozycji.
– Po czerwcu powstaje KSS KOR, aktywizują się środowiska akademickie, we Wrocławiu zaczyna wychodzić podziemny Biuletyn Dolnośląski. Bez Czerwca’76 trudno wyobrazić sobie powstanie Solidarności w 1980 r. – dodaje Wojciech Kucharski, dyr. Ośrodka „Pamięć i Przyszłość” we Wrocławiu.
Uroczystość zorganizował komitet, w skład którego weszli przedstawiciele Dolnośląskiego Regionu NSZZ Solidarność, Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”, Rady Miejskiej Wrocławia oraz Gimnazjum nr 2 im. Józefa Mackiewicza we Wrocławiu. Honorowy patronat objęli: wojewoda dolnośląski, marszałek województwa dolnośląskiego oraz prezydent Wrocławia.
