Najpierw do siatki w 67. minucie trafił Fabian Piasecki. Później gospodarze wyrównali po samobójczym golu Wojciecha Golli i wydawało się, że WKS do Wrocławia wróci bez zwycięstwa. Jednakże w samej końcówce meczu bramkę dającą zwycięstwo strzelił Mark Tamas. Dzięki temu „Wojskowi” są zdecydowanym faworytem rewanżu, który zaplanowano na 15 lipca (godz. 21.00).
– Cieszymy się, że zakończyliśmy mecz zwycięstwem. Zdajemy sobie sprawę, że wygraliśmy dzięki bramce w samej końcówce, ale mecz trwa 90 minut i graliśmy do końca. My już w pierwszych minutach mogliśmy i powinniśmy zdobyć bramkę, potem mecz się wyrównał. Nasza drużyna chciała realizować zakładany plan, tworzyliśmy sytuacje, ale zabrakło nam skuteczności, by wynik był lepszy. Po sześciu latach bez gry w pucharach wracamy do Wrocławia ze zwycięstwem. To jednak dwumecz i musimy pamiętać, że sytuacja rozstrzygnie się na naszym stadionie – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Tomasz Łuczywek, drugi trener Śląska, którego cytuje oficjalna strona internetowa klubu.
To Łuczywek poprowadził Śląsk w czwartkowym spotkaniu. Do Estonii nie udał się Jacek Magiera, którego test na obecność wirusa SARS-CoV-2 dał wynik pozytywny.
– Trener Jacek Magiera czuje się dobrze i nie wykazuje żadnych objawów. Decyzje dotyczące kolejnych kroków podejmowane będą w oparciu o wytyczne służb sanitarno-epidemiologicznych – informuje klub.
Paide Linnameeskond - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Gole:0:1 Fabian Piasecki 67'1:1 Wojciech Golla 77' (s)1:2 Mark Tamas 89'
Paide: Aksalu - Ojamaa, Konda, Klavan (71' Drame), Saliste, Mool, Yusif, Frolov, Tur (90' Piht), Anier, Luts (90 Owusu-Sekyere).Śląsk: Szromnik - Lewkot, Golla, Tamas, Janasik, Mączyński, Praszelik (86' Makowski), Stiglec (86' Garcia), Sobota, Pich, Bergier (60' Piasecki).
Żółte kartki: Anier, Yusif oraz BergierSędzia: Ashot Ghaltakhchyan (Armenia).