Ważnym elementem układanki jest trener. W Gwardii na tym stanowisku nie dojdzie do zmiany, a zespół nadal będzie prowadził Krzysztof Janczak.
Plany Gwardii są ambitne
– Wrocław to miasto, w którym mieszkam, żyję, pracuję. Nie zamierzałem się przenosić, a z drugiej strony, zawsze stawiam sobie wysokie cele. Interesuje mnie granie o coś, egzystencja na zasadzie minimalizmu, nie jest dla mnie. Plany w Gwardii są ambitne. Zostały dwa lata planu, który był zakładany przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu. Rozmowy z zarządem klubu były owocne i doszliśmy bez problemu do porozumienia – mówi szkoleniowiec KFC Gwardii.
W sztabie wrocławian pozostaje także Stanisław Szewczyk – asystent i statystyk – który w Gwardii pracuje od 2016 roku.
Trzech odchodzi, dwóch przychodzi
Z Gwardii odeszło trzech siatkarzy – Łukasz Sternik, Jakub Nowosielski i Jędrzej Kaźmierczak. Pierwszy z nich miał najdłuższy wśród siatkarzy staż w Gwardii, bowiem z wrocławskim klubem był związany od 2015 roku. Wszyscy trzej siatkarze najpewniej wrócą w przyszłym sezonie do Wrocławia, ale jako zawodnicy drużyn przeciwnych. Wszyscy bowiem przymierzani są do klubów z Krispol 1. ligi.
W zespole zostaje trzon – kapitan Arkadiusz Olczyk i Krzysztof Gibek, a nowymi twarzami są Mateusz Biernat oraz Damian Wierzbicki. Pierwszy z nowych zawodników ostatnie cztery sezony spędził w czeskiej ekstraklasie i jest aktualnym wicemistrzem Czech. Wierzbicki natomiast to najlepiej punktujący zawodnik 1. ligi poprzedniego sezonu. Grając w barwach LUK Politechniki Lublin, zdobył 449 punktów.
Wkrótce kolejne nazwiska
– Dlaczego Gwardia Wrocław? Klub zgłosił się z konkretną ofertą, ciekawym pomysłem na teraźniejszość i przyszłość. Jeśli dotrzymamy kroku wszystkim założeniom, jestem przekonany, że duża siatkówka wróci do miasta. Z Wrocławiem chciałbym się związać na dłużej, to miasto z ogromnymi możliwościami – przyznaje Biernat.
W najbliższych dniach powinniśmy poznać kolejnych zawodników reprezentujących KFC Gwardię w sezonie 2020/2021.