wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

9°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: dobra

Dane z godz. 11:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Rok 2013 w kulturze cz. II
Kliknij, aby powiększyć
Co nas zachwyciło w 2013 roku, jakie zmiany nastąpiły w instytucjach kultury. Przeczytajcie. Fot. Tomasz Walków/archiwum www.wroclaw.pl
Co nas zachwyciło w 2013 roku, jakie zmiany nastąpiły w instytucjach kultury. Przeczytajcie.

Co nas zachwyciło w 2013 roku, jakie zmiany nastąpiły w instytucjach kultury. Przeczytajcie.

Reklama

Filharmonia Wrocławska miała pracowite dwanaście miesięcy, głównie za sprawą Roku Witolda Lutosławskiego (kompozytor jest patronem wrocławskiej instytucji), zorganizowanych z tej okazji koncertów i kontynuowania wyjątkowo udanej serii albumów Lutosławski Opera Omnia. To pierwszy tego typu projekt zakładający nagranie dzieł wszystkich jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów XX wieku. Dotychczas na rynku ukazały się trzy krążki, na wydanie czekają przynajmniej kolejne dwa-pokłosie znakomitych kreacji dyrygenckich Stanisława Skrowaczewskiego (poprowadził wykonanie I Symfonii oraz Koncertu na orkiestrę) i Jacka Kaspszyka (m.in. Koncert fortepianowy z udziałem amerykańskiego pianisty Garricka Ohlssona w charakterze solisty).

Oprócz 100. rocznicy urodzin Witolda Lutosławskiego zauważono także inną -80. urodziny Krzysztofa Pendereckiego. We Wrocławiu świętowano je wprawdzie w czerwcu, czyli na pół roku przed właściwymi, ale jednocześnie wyjątkowym koncertem i z udziałem samego jubilata. Jacek Kaspszyk zadyrygował Polskim Requiem, a to znakomite, pełne mocy i niezwykle dynamiczne wykonanie melomani, z pewnością, zapamiętają na długo. Zresztą wybór dyrygenta w tym konkretnym przypadku był jednoznaczny. Krzysztof Penderecki (podobnie jak lata temu Witold Lutosławski) wyjątkowo ceni pracę Jacka Kaspszyka. Były szef Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Wrocławskiej przez kilka lat pracy z zespołem sprawił, że w znaczący, definitywny sposób poprawił się poziom artystyczny.  

Andrzej Kosendiak, dyrektor Filharmonii Wrocławskiej pochwalił się też niedawno wydawnictwami płytowymi z logo Narodowego Forum Muzyki, które regularnie wygrywają sporo nagród nie tylko polskich, ale i zagranicznych. Najbardziej znaczącymi dowodami były Wrocławska Nagroda Muzyczna dla albumu z muzyką Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego  oraz niedawny laur francuskiego miesięcznika „Diapason”. Znany periodyk muzyczny przyznał coroczną nagrodę Złotego Dipazona (w kategorii muzyka oratoryjna) płycie z oratorium „Eliasz” Feliksa Mendelssohna-Bartholdy’ego sygnowanej NFM, nagranej pod batutą Paula McCreesha z udziałem m.in. Chóru Filharmonii Wrocławskiej i w dużej mierze finansowanej przez Miasto. Album jest już drugą propozycją wspólnego projektu angielskiego dyrygenta i festiwalu Wratislavia Cantans. Na rynku mamy natomiast trzeci krążek (z „War Requiem” Benjamina Brittena), który w liczących się zagranicznych dziennikach zdążył już zebrać bardzo dobre recenzje.

Warto być zadowolonym, że to właśnie Wrocław został w czerwcu gospodarzem kongresu organizacji ISPA (International Society for the Performing Arts), który zgromadził delegatów z calego świata, a wśród nich dyrektorów wielu instytucji muzycznych, dziennikarzy i agentów zajmujących się promocją wydarzeń kulturalnych. Nawiązanie większych kontaktów przed zbliżającym się otwarciem Narodowego Forum Muzyki to jeden z najważniejszych celów. 

Giovanni Antonini/fot. Tomasz Walków

 Giovanni Antonini/fot. Tomasz Walków

Rok 2013 był też czasem zmian, jakie dotyczyły dyrektorów artystycznych znanych instytucji, festiwali i orkiestr. Słynny włoski dyrygent Giovanni Antonini, współzałożyciel znakomitego zespołu muzyki dawnej Il Giardino Armonico, zastąpił Paula McCreesha na stanowisku szefa programowego festiwalu Wratislavia Cantans. Pierwsza zaprojektowana przez niego edycja miała włoski wspólny mianownik, na ocenę pracy trzeba będzie poczekać do kolejnego festiwalu.

Z kolei miejsce Jacka Kaspszyka (który został szefem Filharmonii Narodowej) jako szefa artystycznego Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Wrocławskiej zajął Benjamin Shwartz, młody amerykański dyrygent, który wprowadzi zespół do Narodowego Forum Muzyki, będzie też odpowiedzialny za jego kształt przez najbliższe kilka lat. Na razie stara się poznać wrocławskie środowisko muzyczne, bywa na festiwalach, premierach i zapowiada, że będzie chciał przyciągnąć do filharmonii tych potencjalnych odbiorców, jakich tam jeszcze nie było. Może być ciekawie, zważywszy na to, że w grupie nowych melomanów są maleńkie dzieci.

Benjamin Shwartz/fot. Tomasz Walków

Benjamin Shwartz/fot. Tomasz Walków

Tylko do końca sezonu 2012/2013 szefem artystycznym Wrocławskiej Orkiestry Kameralnej Leopoldinum będzie Ernst Kovacic. Austriacki dyrygent i skrzypek zrobił dla zespołu bardzo wiele, poprawił znacząco jego poziom, poszerzył repertuar o utwory współczesne (Leopoldinum dokonywało prawykonań nowych dzieł m.in. Hanny Kulenty i Roxanny Panufnik), ale i znacząco uzupełnił dossier orkiestry o kompozytorów, za sprawą których o muzykach jest głośno także w zagranicznych mediach (znakomite recenzje otrzymała m.in. płyta z muzyką Ernsta Kreneka, na nagranie czeka arcytrudny utwór Albana Berga w nowej aranżacji). Jeszcze nie wiadomo, kto zastąpi Ernsta Kovacica, na razie Leopoldinum gra z różnymi dyrygentami, spośród nich wybierze swojego nowego szefa. Wiadomo natomiast, że Kovacic pozostanie dyrektorem artystycznym Leo Festiwalu.

Przyznanie tytułu doktora honoris causa Gabrielowi Chmurze, laudację czyta rektor Akademii Muzycznej, prof. Krystian Kiełb/fot. Tomasz Walków

Przyznanie tytułu doktora honoris causa Gabrielowi Chmurze, laudację czyta rektor Akademii Muzycznej, prof. Krystian Kiełb/fot. Tomasz Walków

Ten rok należał także do Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego, o której głośno było w związku z jubileuszem 65- lecia uczelni. Do obchodów przygotowano się z pieczołowitością i ogromnym profesjonalizmem. Wśród najważniejszych imprez trzeba wymienić choćby Festiwal Clarimania (dedykowany muzyce klarnetowej), przyznanie doktoratu honoris causa Gabrielowi Chmurze, znakomitemu polskiemu dyrygentowi (który z Wrocławia ruszył na podbój świata artystycznego), czy dopiero zakończony, ale już dyskutowany I Ogólnopolski Konkurs Studentów Dyrygentury, pierwszy tego typu w Polsce (będzie się odbywał co trzy lata). Największym osiągnięciem okazało się jednak otwarcie nowej sali koncertowej wybudowanej w rekordowo szybkim tempie 2 lat i rekordowo też nowoczesnej (zaprojektowanej z myślą o małych składach, ale, co najistotniejsze, dużych orkiestrach symfonicznych) akustyce oraz kubaturze (pomieści 400 osób). Rektor Akademii Muzycznej, profesor Krystian Kiełb podkreśla, że sala ma służyć przede wszystkim studentom i po ostatnich koncertach można śmiało powiedzieć, że ambitny plan (zainicjowany jeszcze przez poprzednich rektorów) powiódł się w stu procentach. Tym chętniej przyjdzie melomanom odwiedzać nowy gmach przy ul. Zelwerowicza.

Inscenizacja "Poławiaczy pereł" Georges'a Bizeta w Hali Stulecia/fot. Tomasz Walków

Inscenizacja "Poławiaczy pereł" Georges'a Bizeta w Hali Stulecia/fot. Tomasz Walków

W Operze Wrocławskiej największym sukcesem frekwencyjnym okazała się superprodukcja „Poławiacze pereł” Georges’a Bizeta wystawiona przez Waldemara Zawodzińskiego w Hali Stulecia.  Sześć spektakli obejrzała imponująca liczba 25 tysięcy widzów. Spektakle w innych przestrzeniach okazały się w tym roku wyjątkowo udane. W czerwcu po ponad dekadzie wznowiono „Toskę” Giacomo Pucciniego w trzech miejscach Wrocławia (Katedrze św. Marii Magdaleny, Operze Wrocławskiej i na Wzgórzu Partyzantów). Pogoda dopisała, a scena śmierci malarza Cavaradossiego i samobójstwa Toski zagrana na Wzgórzu Partyzantów wciąż robią piorunujące wrażenie.

Ewa Podleś, gość pierwszego z koncertów w serii Gwiazdy Metropolitan Opera na scenie Opery Wrocławskiej/fot. Tomasz Walków

Ewa Podleś, gość pierwszego z koncertów w serii Gwiazdy Metropolitan Opera na scenie Opery Wrocławskiej/fot. Tomasz Walków

Opera rozpoczęła także we wrześniu nowy cykl, w ramach którego przed publicznością wrocławską zaprezentują się największe gwiazdy Metropolitan Opera. Pierwszą była Ewa Podleś, wybitny kontralt. Jej głos, choć jednak nie tak perfekcyjny jak niegdyś, wciąż potrafi wywołać prawdziwe zdumienie i zachwyt, zwłaszcza że śpiewaczka to artystka totalna, assoluta, jak powiedzieliby Włosi. Wśród kolejnych gwiazd będzie jeden z dwóch śpiewaków polskich, którzy robią obecnie oszałamiającą karierę w nowojorskiej MET.

Scena ze spektaklu "Szukając Leara:Verdi"/fot. Tomasz Walków Scena ze spektaklu "Szukając Leara:Verdi"/fot. Tomasz Walków

ESK 2016 wspólnie z Fundacją Jutropera zorganizowało laboratorium operowe pod pieczą reżysera Michała Znanieckiego. Projekt jest ciekawie pomyślany na kilka najbliższych lat, a obejmować będzie pracę z różnymi grupami osób wykluczonych z udziału w kulturze. To zarówno seniorzy, jak i młodzież z domów dziecka, Romowie, a także więźniowie. Z każdą z grup Michał Znaniecki przygotowuje inny spektakl bazujący na operze. W grudniu odbyła się premiera pierwszego „Szukając Leara: Verdi”, w którym główną rolę, obok profesjonalnych śpiewaków i aktorów, zagrali pensjonariusze wrocławskich domów pomocy społecznej. Efekt był godny pozazdroszczenia i już wiadomo, że seniorzy wezmą udział w kolejnej realizacji, tym razem będzie to bajka muzyczna „Piotruś i wilk” Sergiusza Prokofiewa z udziałem dzieci w przyszłym roku.

Lisa Gerrard zaśpiewała we Wrocławiu wokalizę w utworze Zbigniewa Preisnera/fot. Maciej Kulczyński

Lisa Gerrard zaśpiewała we Wrocławiu wokalizę w utworze Zbigniewa Preisnera/fot. Maciej Kulczyński

Wrocław na miejsce premiery swojego nowego utworu wybrał Zbigniew Preisner. Jego „Dzienniki pisane nadzieją” (ang. Diaries of Hope) wykonane w Synagodze pod Białym Bocianem z udziałem orkiestry, solistów-w tym słynnej wokalistki Lisy Gerrard i młodego Archiego Buchanana. Inspiratorem pięcioczęściowej kompozycji był Krzysztof Kieślowski, z którym blisko dwadzieścia lat temu Zbigniew Preisner odwiedził Muzeum Yad Vashem w Jerozolimie. Pieniądze zebrane z rozprowadzania cegiełek posłużą w stworzeniu ośrodka spokojnej starości dla członków Gminy Żydowskiej oraz Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Piotr Damasiewicz odbiera Wrocławską Nagrodę Muzyczną z rąk prezydenta Rafała Dutkiewicza/fot. Tomasz Walków

Piotr Damasiewicz odbiera Wrocławską Nagrodę Muzyczną z rąk prezydenta Rafała Dutkiewicza/fot. Tomasz Walków

W muzyce jazzowej absolutnym triumfatorem roku okazał się wrocławski trębacz jazzowy Piotr Damasiewicz, który najpierw zdobył Nagrodę Fryderyk 2013 za album „Hadrony”, a na jesieni Wrocławską Nagrodę Muzyczną za trzy inne płyty jazzowe, w których nagraniu wziął udział. Skromny, pracowity, coraz lepiej znany, jest naszym ambasadorem jazzowym. Już nie tylko w polskim środowisku.  

Magdalena Talik

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl