wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

3°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 01:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Ratownicy – ochotnicy (ZDJĘCIA)

Wykonują różne zawody, ale każdy potrafi udzielić pierwszej pomocy. Jeżeli zdarzy się wypadek, na miejscu często są przed strażakami czy pogotowiem.

Gdy się spotykamy Artur Fular wyjmuje kluczyki od samochodu z przyczepioną niewielką skórzaną saszetką. W środku ma gumowe rękawiczki, maseczkę do sztucznego oddychania i gazik alkoholowy. To jednorazowy zestaw do udzielania pierwszej pomocy. – Zawsze mam to przy sobie, nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda, a może uratować życie. Artur Fular wie, co mówi, bo od 14 lat zajmuje się ratownictwem, a obecnie jest komendantem Dolnośląskiego Oddziału Drogowego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu.

Oddział powstał w połowie kwietnia. W kraju działają cztery takie oddziały: we Wrocławiu, Warszawie, Tychach i Płocku. We Wrocławiu i w powiecie oleśnickim do DOPR należy 35 osób, różnych profesji i zawodów. W grupie są studenci, policjanci, strażacy, pracownicy pogotowia ratunkowego. Większość ma uprawnienia ratowników medycznych. Mają charakterystyczne naklejki na samochodach z napisem ratownik. Wożą ze sobą specjalistyczne apteczki, są to torby PSP R0, które mają m.in.: kołnierz ortopedyczny, szyny usztywniające, materiały opatrunkowe, maseczki do sztucznego oddychania itp. Pomagają w wypadkach, o których wiedzą z CB radia.

Przeszkadzają czy pomagają?

– Myślę, że nie znajdzie pan nikogo w pogotowiu, komu przeszkadzałaby taka pomoc. Coś na kształt obywatelskiej pierwszej pomocy jest bardzo przydatne. Każdy, kto widzi zagrożenie życia, ma obowiązek powiadomić odpowiednie służby i udzielić pierwszej pomocy – mówi Andrzej Czyrek, zastępca dyrektora Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu.

– Pomoc tak, ale trzeba określić zakres i sprzęt, którego mogą używać takie grupy, a to w polskim prawie nie jest uregulowane – zaznacza prof. Juliusz Jakubaszko, były krajowy konsultant ds. medycyny ratunkowej, z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Większość z nas nie udziela pomocy z obawy, by nie zaszkodzić. A często wystarczy sprawdzić, czy poszkodowany oddycha i jest przytomny. - I to już może uratować życie. W przypadku nagłego zatrzymania krążenia czas jest bardzo ważny. Po czterech minutach w mózgu zaczynają zachodzić nieodwracalne zmiany – tłumaczy Michał Borek, ratownik medyczny.

Uczą przedszkolaków, taksówkarzy i kierowców

Ochotnicy mówią o konieczności udzielania pierwszej pomocy dzieciom w przedszkolach. Szkolą wrocławskich taksówkarzy. Wciąż przekonują się, że brakuje wiedzy i umiejętności.

– Jeden z wrocławskich taksówkarzy wiózł pasażerkę z Dworca Głównego na Psie Pole. Nagle widzi w lusterku, że jej nie ma. Myśli: przecież nie wysiadła… Patrzy za siebie, a kobieta zsunęła się z siedzenia. – I co pan zrobił? – pytam. – Otworzyłem okno. Na całe szczęście okazało się, że zasłabła bo miała nagły spadek cukru, gdyby to było zatrzymanie krążenia, to taksówkarz na Psie Pole dowiózłby zwłoki – opowiada Artur Fular.

W ubiegłym roku zrobili wspólnie z strażakami akcje na trasie z Wrocławia do Strzelina, Świdnicy i Kłodzka. Przy drodze rozłożyli czarne worki, symbolizujące ofiary wypadków drogowych. W ten sposób zwracali uwagę na niebezpieczne miejsca.

DOPR Wrocław wszystkie akcje organizuje bezpłatnie. Szukają sponsorów, którzy pomogą w zakupie sprzętu. Do ratowników-ochotników można się przyłączyć. Szczegóły na stronie internetowej www.dopr.org.pl

Jarek Ratajczak

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl