wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

7°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:02

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Rozmowy i recenzje
  4. PPA 2018: Miłe Panie i Panowie bardzo mili... Młynarskiego świetnie wystawili!

Bardzo możliwe, że Wojciech Młynarski jest tym polskim artystą, którego twórczości poświęcono do tej pory największą liczbę różnych programów i spektakli muzycznych, recitali i koncertów. Właśnie dołączył do nich kolejny: „Miłe Panie i Panowie bardzo mili. Piosenki Wojciecha Młynarskiego” – jako gala 39. PPA we Wrocławiu – i pod względem jakości uplasował się na wysokiej pozycji.    

Reklama

W ubiegłym roku, gdy zaczynał się 38. Przegląd Piosenki Aktorskiej, świat artystyczny zaczynał żałobę po wielkim Mistrzu. Wojciech Młynarski zmarł 15 marca 2017 r., a w dniu inauguracji 38. PPA  – 24 marca został pochowany na warszawskich Starych Powązkach.

W Capitolu uczczony przez festiwalową publiczność minutą ciszy, a przez dyrektora PPA Cezarego Studniaka tymi m.in. słowami:

„(...) odszedł (...) artysta wyjątkowy, niezaprzeczalny mistrz słowa, poeta, satyryk, genialny tłumacz równie wybitnych autorów, światowego formatu. Jak lubił o sobie mówić: tekściarz-rzemieślnik. Wyjątkowa osobowość. Twórca, który związany był z PPA od zawsze – wielokrotny juror, członek Kapituły imienia Aleksandra Bardiniego, ale przede wszystkim autor. Autor pieśni, które w oczywisty sposób wpisały się w rozległy repertuar naszego festiwalu. Pieśni właściwie już kanonicznych, które inspirując kolejne pokolenia twórców, dają szansę na nadzieję”.

Agnieszka Glińska i Jan Emil Młynarski w finale koncertu galowego 39. PPA, fot. Łukasz Giza

Tamta edycja festiwalu została zadedykowana pamięci Wojciecha Młynarskiego. Wtedy też dyrektor Capitolu Konrad Imiela zaapelował do władz miasta o nazwanie skweru przy Capitolu imieniem Młynarskiego. Rok później, 24 marca 2018, „słowo ciałem się stało” – Wrocław ma już skwer Wojciecha Młynarskiego.

 Co artyście w duszy gra...

Rok temu wszyscy poczuliśmy, że skończyła się pewna epoka geniuszu – poety, piszącego piosenki (i często je interpretującego), w których spotykały się niejako dwie dusze Młynarskiego – publicystyczna i liryczna. Pierwsza kazała mu tworzyć utwory prześmiewcze, przenikliwe i „zaangażowane” w codzienną głupotę, kłamstwo, miernotę „wielkich”,  siermiężność PRL-u, ale i lat kolejnych. Druga ukazywała jego słabość na przykład do ulubionej leszczyny, polskiej miłości czy strzelającej ślicznym oczkiem panny Heli...

Kinga Preis, fot. Łukasz Giza

W czasach gdy zaczęliśmy cieszyć się ustrojową wolnością, Młynarski  skupił się na wszystkich mądrych drobiazgach i „pouczał”, że na niełatwy dar bycia wolnym obywatelem trzeba sobie zasłużyć. A potem go pielęgnować.    

W takiej właśnie formie „rozdwojenia duszy” – poeta, satyryk, kompozytor przemówił do publiczności w dwuczęściowym koncercie galowym 39. PPA pt. „Miłe Panie i Panowie bardzo mili. Piosenki Wojciecha Młynarskiego”.

„Lubmy się trochę”, a nawet bardziej

Pierwszą część koncertu jego twórcy – scenarzystka i reżyserka Agnieszka Glińska oraz autor aranżacji i kierownik muzyczny Jan Emil Młynarski – zatytułowali „Gruz do wywózki” i to była kapitalna odsłona tej publicystycznej duszy Młynarskiego seniora, czyli piosenki komentujące rzeczywistość, śpiewane felietony – dowcipne, bolesne, niezwykle aktualne, choć rodowód wielu z nich sięgał lat 80. ubiegłego wieku. Usłyszeliśmy m.in. „Inżynierów dusz” w genialnej interpretacji Kingi Preis czy „W Polskę idziemy” twardo i zdecydowanie wyśpiewaną przez Tomasza Schuchardta.

Przy mikrofonie Tomasz Schuchardt, fot. Tomasz Walków

Po przerwie sięgnięto po twórczość Młynarskiego jeszcze „nieograną” na estradach, a nawet nieznaną. Nadając tej drugiej części tytuł „Patrz pięknie”, realizatorzy koncertu pozwolili publiczności na chwile refleksji nad własnym życiem. A ono – wiadomo: pogrywa z nami nie fair, oddala od drobiazgów, które tak naprawdę są czasami najważniejsze, każe nieraz bez dania racji wystawiać język do ludzi, którzy albo uciekają od nas w popłochu, albo oddają nam z nawiązką.

Emose Katarzyna Uhunmwangho, fot. Tomasz Walków

Głosem, wytworzonym klimatem zachwycili tu m.in. Anna Radwan i i Emose Uhunmwangho, a Konrad Imiela dodatkowo uruchomił swój wielki talent komiczny, rozbawiając widzów do przysłowiowych łez.

Kierownictwo muzyczne i instrumenty perkusyjne w rękach Jana Emila Młynarskiego, fot. Tomasz Walków

„Bliscy płaczu” byli również muzycy koncertu – przede wszystkim dlatego, że... taką nazwę nosił zespół w składzie: Jan Emil Młynarski (doskonały popis na perkusji i intrygująca interperetacja wokalna jednego z utworów własnego ojca), Magda Kordylasińska-Pękala, Miłosz Pękala, Piotr Domagalski i Jacek Kita. Tło, które stworzyli dla wszystkich wokalistów gali, było najwyższej próby – z nośnym, „zadziornym” aranżem, wykorzystującym m.in. dźwięki cymbałków, dzwonów rurowych czy bongosów. 

Wyczyny akrobatyczne grupy performerów, fot. Łukasz Giza

Do tej łyżki miodu na temat muzycznej gali na scenie Teatru Polskiego trzeba jeszcze dorzucić nienachalną, ale frapującą scenografię (Monika Nyckowska) – której dominującym elementem były słowa w formie neonów, podświetlanych w chwili, gdy ze sceny płynęły piosenki z odnośnym kontekstem, jak m.in. „głupota”, „frasunek”, „śledź”, „knebel”, „potrzebny sens” czy „przetrwamy”.

Jak Konrad Imiela ze śmiercią „się układał”..., fot. Tomasz Walków

Choreografia (Weronika Pelczyńska), wzbogacona elementami akrobatycznymi, podobnie jak scenografia – nie przytłumiła wykonawców, ale pozwoliła, by dobrze, w półprywatnych kostiumach,  odrobili też swoje zadania ruchowe. Do tego ogólny kontrolowany luz i pewność, że wiele słów i znaczeń, które padły ze sceny podczas tegorocznej festiwalowej gali, ma ponadczasową moc, im bardziej są proste i „do ludzi”, jak cytowany w programie fragment utworu Mistrza: „(...) Niech cię te nutki uleczą,/niech wzrok i serce ci zmięknie,/na szarą dolę człowieczą/patrz pięknie”.

Na finał – wszyscy bliżej siebie, fot. Tomasz Walków

-----------------------------

Koncert galowy 39. PPA „Miłe Panie i Panowie bardzo mili. Piosenki Wojciecha Młynarskiego”, scenariusz i reżyseria: Agnieszka Glińska, aranżacje i kierownictwo muzyczne: Jan Emil Młynarski. Wykonawcy: Małgorzata Biela, Karolina Burek, Karolina Czarnecka, Zuzanna Czerniejewska, Kinga Preis, Anna Radwan, Helena Sujecka, Emose Katarzyna Uhunmwangho, Karolina Wasilewska, Mateusz Bieryt, Konrad Imiela, Marcin Januszkiewicz, Tomasz Schuchardt, Patryk Szwichtenberg, Marcin Wojciechowski, grupa performerów pod kier. Weroniki Pelczyńskiej: Izabela Chlewińska, Magdalena Fejdasz, Katarzyna Sitarz, Łukasz Przytarski i Filip Szatarski; zespół muzyczny „Bliscy płaczu”: Jan Emil Młynarski, Magda Kordylasińska-Pękala, Miłosz Pękala, Piotr Domagalski, Jacek Kita; Teatr Polski, 24-25 marca 2018

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl