Ostatnia prosta na drodze do utrzymania piłkarzy Śląska
Po dwóch bramkach zdobytych głową przez Mateusza Cholewiaka i Marcina Robaka Śląsk pokonał w sobotnie popołudnie Wisłę Płock 2:1. Tym samym wrocławianie wydostali się ze strefy spadkowej na dwie kolejki przed końcem sezonu i są bliżej utrzymania w LOTTO Ekstraklasie. O tym, czy WKS uniknie degradacji, zadecydują dwa ostatnie mecze w tym tygodniu – wyjazdowe z Miedzią Legnica oraz domowe z Arką Gdynia.
Po wygranym meczu w Sosnowcu (4:2 z Zagłębiem) trener Lavicka zdecydował się postawić na ten sam skład również przeciwko Wiśle. Na murawę wybiegła więc identyczna jedenastka, która w minionym tygodniu pokonała beniaminka, odprawiając go w podróż powrotną do I ligi. O to, by nie ruszyć w tym samym kierunku, walczą jeszcze Śląsk, Wisła Płock, Miedź i Arka. Ostatni weekend to zwycięstwa wrocławian i gdynian oraz porażki Wisły (ze Śląskiem) i Miedzi (z Górnikiem Zabrze).
Fot. Krystyna Pączkowska, WKS Śląsk Wrocław
W sobotę długo zanosiło się, że spotkanie zakończy się remisem, który zwłaszcza dla Śląska mógłby oznaczać spore problemy w dalszej rywalizacji o utrzymanie. Po pierwszej połowie było 1:1. WKS pokazał jednak, że walczy do końca i w samej końcówce meczu Marcin Robak strzałem głową umieścił piłkę w siatce. To 16. gol napastnika w sezonie.
Wygrana sprawiła, że Śląsk opuścił strefę spadkową, do której trafili Nafciarze. Wisła ma obecnie 37 punktów, tak samo Miedź, która w sobotę przegrała u siebie z Górnikiem. Śląsk z 38 punktami jest w tej chwili bezpieczny, tak samo jak Arka (39 „oczek”). Do końca sezonu już tylko dwie kolejki, których wyniki pokażą, kto spadnie z ligi, a kto zdoła się uratować.
WKS Śląsk Wrocław – Wisła Płock 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 – Cholewiak 11 min, 1:1 – Stevanović 27 min, 2:1 – Robak 83 min
Najpierw Miedź, potem Arka
Już we wtorek WKS zagra w Legnicy z Miedzią, a Wisła Płock powalczy o punkty na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Derby Dolnego Śląska mogą okazać się decydujące o tym, która z drużyn będzie mogła spokojnie przygotowywać się do ostatniej kolejki i nie musieć oglądać się na wyniki innych zespołów. Śląsk nie może w Legnicy przegrać, a najlepiej gdyby podopieczni trenera Lavicki wywieźli kolejny komplet punktów, który dałby pewne utrzymanie. Podobny plan na ten mecz będą jednak mieli piłkarze Miedzi.
LOTTO Ekstraklasa: Miedź Legnica vs. WKS Śląsk Wrocław
Wydarzenia sportoweStadion MKS Miedź Legnica
W ostatniej kolejce w sobotę Śląsk podejmie u siebie Arkę Gdynia. W tym samym czasie Miedź Legnica zmierzy się w Krakowie z Wisłą, a płocczanie podejmą u siebie Zagłębie Sosnowiec.
LOTTO Ekstraklasa: WKS Śląsk Wrocław vs. Arka Gdynia
Wydarzenia sportoweStadion Miejski we Wroclawiu
Koszykarze Śląska oddalili się od powrotu do Energa Basket Ligi
Nie tak miało to wyglądać – zawodnicy FutureNet Śląska Wrocław przegrali oba finałowe mecze 1 Ligi Mężczyzn z Eneą Astorią Bydgoszcz i w rywalizacji do trzech zwycięstw to rywale prowadzą już 2:0. Podopieczni Radosława Hyżego, aby przedłużyć swoje szanse na awans, muszą teraz dwukrotnie wygrać w Bydgoszczy i, tym samym, doprowadzić do decydującego piątego starcia w stolicy Dolnego Śląska.
Fot. wks-slask.eu
W pierwszym meczu finału 1. Ligi niemal wszystko poszło nie tak, jak zakładali to sobie koszykarze Śląska. Gospodarze zagrali niezłą pierwszą połowę w ataku, ale od początku w bardzo łatwy sposób dopuszczali do otwartych pozycji przyjezdnych, często faulowali i tracili punkty seriami. Trójkolorowi trzecią kwartę przegrali 10:20 i w decydującej partii nie byli już w stanie odrobić strat. Enea Astoria Bydgoszcz wygrała 97:79 i objęła prowadzenie w finale.
I mecz finałowy: FutureNet Śląsk Wrocław – Enea Astoria Bydgoszcz 79:97 (31:30, 20:22, 10:22, 18:23)
W niedzielę kibice oglądali jeszcze więcej walki i emocji, ale niestety Trójkolorowi ponownie ulegli drużynie Grzegorza Skiby. Tym razem spotkanie rozstrzygnęło się w ostatniej sekundzie. Pierwsza połowa była wyrównana, ale po zmianie stron goście odskoczyli. W czwartej kwarcie WKS wrócił na prowadzenie, które jednak ponownie stracił. Ostatecznie w końcówce wrocławianie doprowadzili do wyrównania, ale w kolejnej akcji sędziowie odgwizdali faul na Jakubie Dłuskim 0,4 sekundy przed ostatnią syreną. Środkowy Astorii wykorzystał jeden z dwóch rzutów osobistych, a Trójkolorowi nie zdołali już zdobyć punktów.
– W kilku sytuacjach pod koszem zagraliśmy zbyt miękko. Ten mecz był lepszy od sobotniego, Astoria również popełniła bardzo dużo błędów, ale my popełniliśmy ich jednak więcej. To jeszcze nie koniec, na rozliczanie i analizę przyjdzie czas. Zawodnicy dali z siebie bardzo dużo. Jesteśmy w takim nastroju, że do Bydgoszczy jedziemy na trzeci mecz, żeby go wygrać – powiedział po meczu trener Radosław Hyży.
II mecz finałowy: FutureNet Śląsk Wrocław – Enea Astoria Bydgoszcz 85:86 (19:22, 25:22, 19:21, 22:21)
Stan rywalizacji: 2:0 dla Enea Astoria Bydgoszcz