„Pomnik” – premiera we Wrocławskim Teatrze Lalek [ZDJĘCIA, WIDEO]

27.09.2016 00:00 |

Redakcja www.wroclaw.pl

| aktualizacja: 8 lat temu, 28.09.2016

Tę historię Czesi poznali dzięki polskiemu reportażyście Mariuszowi Szczygłowi. – Wszyscy wiedzieli o pomniku Stalina w Pradze, ale tylko nieliczni znali kulisy jego powstania i upadku – mówi Jiri Havelka, reżyser najnowszego spektaklu Wrocławskiego Teatru Lalek. Premiera już 30 września.

Reklama

- Dziś na wzgórzu Letna po pomniku został tylko cokół, na którym stoi metronom – opowiada reżyser. – Interesuje mnie to miejsce, bo widać je w całej Pradze. Rodzi ono napięcie. Najpierw stał tu Stalin, a kiedy zniknął okazało się, że nie może być tam pusto.

Jiri Havelka, jeden z najbardziej znanych czeskich reżyserów młodego pokolenia jest też dramatopisarzem i aktorem. Mieszka w Pradze, jest absolwentem słynnej praskiej szkoły DAMU. Tworzy oryginalne spektakle oparte na grupowej improwizacji. Najbardziej znane to m.in. „1203 aneb neni mi smutno” (2002) – nostalgiczna podróż do krainy dzieciństwa, czy sztuka o teatrze „Drama v kostce” (2005). Havelka wyreżyserował też wiele międzynarodowych produkcji w tym koncertowe show brytyjskiej grupy The Tigers Lillies „Zde jsem clovekem” dla teatru Archa. Jest kierownikiem Wydziału Teatru Alternatywnego oraz Lalkowego na DAMU, w roku 2008 został wyróżniony nagrodą Alfreda Radoka w kategorii Talent Roku. Swoje spektakle pokazywał na festiwalach m.in. w Austrii, Niemczech, Irlandii, Polsce i Słowacji.

We Wrocławskim Teatrze Lalek reżyseruje „Pomnik”, przedstawienie oparte na reportażu Mariusza Szczygła „Dowód miłości”, które znalazło się w jego książce „Gottland”. Tytułowy pomnik powstał w Pradze w 1955 roku i był największym na świecie dziełem przedstawiającym Józefa Stalina. Zaprojektował go czeski rzeźbiarz Otokar Svec. W czasie budowy pomnika zginęło sześciu robotników, a autor projektu pod wpływem ogromnej presji społecznej i politycznej popełnił samobójstwo. Siedem lat później pomnik zburzono, a odpowiedzialny za jego likwidację pirotechnik trafił do szpitala dla nerwowo chorych.

- Opowiadamy młodym o pewnej epoce w dziejach Czechosłowacji, którą znają także Polacy. O lęku, który panował w tej części Europy – mówi reżyser. „Pomnik” to nie będzie przedstawienie patetyczne, możemy liczyć na czeską ironię, dystans i humor, nie zabraknie też gorzkiej diagnozy współczesności. – To będzie jednocześnie osobiste i polityczne przedstawienie – zaznacza reżyser.

Na scenie zobaczymy Radosława Kasiukiewicza, Tomasza Maśląkowskiego i Annę Makowską-Kowalczyk. Autorką scenariusza jest Elżbieta Chowaniec, scenografii Marek Zakostelecky, muzyki Patrycja Hrefczyńska.

Spektakl przeznaczony jest dla widzów w wieku 14+. Po spektaklu Teatr Lalek będzie zapraszał zainteresowanych widzów lub grupy szkolne na warsztaty poświęcone tematom związanym ze spektaklem. Osoby i grupy, które chcą wziąć udział w warsztatach proszone są o kontakt z Biurem Organizacji Widowni w celu rezerwacji miejsc.