Polska zremisowała z Irlandią [RELACJA, ZDJĘCIA]

Zgodnie z przewidywaniami trener Jerzy Brzęczek dokonał kilku zmian w składzie w porównaniu do wyjściowej jedenastki przeciwko reprezentacji Włoch. Na murawę we Wrocławiu nie wybiegli m.in. Robert Lewandowski, Piotr Zieliński i Mateusz Klich. Zamiast nich kibice od początku mogli oglądać występujących na co dzień w Serie A Karola Linettego, Arkadiusza Milika oraz Krzysztofa Piątka. Na środku obrony obok Kamila Glika tym razem wystąpił Marcin Kamiński, zaś z prawej strony Bartosza Bereszyńskiego zastąpił Tomasz Kędziora. W bramce zgodnie z zapowiedziami selekcjoner postawił na Wojciecha Szczęsnego.

102. mecz Jakuba Błaszczykowskiego

Przed rozpoczęciem spotkania oficjalne podziękowania od prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewa Bońka, z okazji ponad 100 meczów w reprezentacji Polski, odebrał Jakub Błaszczykowski. Skrzydłowy polskiego zespołu we Wrocławiu wystąpił już po raz 102. w biało-czerwonych barwach, wyrównując tym samym rekord Michała Żewłakowa (jubileuszowy setny występ przypadł na spotkanie z Senegalem podczas mundialu w Rosji).

Pierwsza połowa meczu to zdecydowana przewaga reprezentacji Polski, która jednak nie potrafiła żadnej z sytuacji zamienić na gola. Już w 6. minucie pierwszą okazję do zdobycia bramki miał najaktywniejszy na bosku Arkadiusz Milik, jednak jego strzał okazał się niecelny. Jeszcze bliżej gola napastnik Napoli był kilka minut później, gdy z około pięciu metrów zupełnie niepilnowany posłał piłkę głową minimalnie obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Darrena Randolpha.

Fot. Stadion Wrocław

Irlandczycy przez całą pierwszą odsłonę nie stworzyli sobie żadnej klarownej sytuacji. Długimi fragmentami utrzymywali się przy piłce, z czego niewiele jednak wynikało. Ostatecznie goście przez pierwsze 45 minut nie zdołali oddać ani jednego strzału w „światło bramki”. Polacy mieli natomiast swoje okazje, jednak za każdym razem brakowało skutecznego wykończenia – czy to w 27. minucie, gdy Rafał Kurzawa posłał prostopadłe podanie do wychodzącego na wolne pole Krzysztofa Piątka, czy wreszcie na 10 minut przed końcem pierwszej połowy, gdy mocnym strzałem zza pola karnego szybką kontrę wykończył jeszcze Milik.

Mocne otwarcie Irlandczyków

W przerwie na pierwszą zmianę zdecydował się trener Jerzy Brzęczek – Rafała Kurzawę zastąpił Damian Kądzior. Drugą odsłonę o wiele lepiej zaczął zespół gości. W 49. minucie pierwszy celny strzał na bramkę Wojciecha Szczęsnego oddał środkowy pomocnik Callum O'Dowda, jednak bramkarz Juventusu stanął wówczas na wysokości zadania.

Kilka chwil później, po stracie piłki w środku pola Arkadiusza Milika, przed kolejną dobrą okazją stanęli Irlandczycy – w ostatniej chwil skutecznie interweniował jednak Kamil Glik. Swego goście dopięli jednak już w 53. minucie spotkania, gdy po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę do siatki głową z najbliższej odległości posłał zupełne niepilnowany Aiden O'Brien.

Fot. Stadion Wrocław

Polacy tuż po stracie bramki próbowali szybko odpowiedzieć, w dalszym ciągu jednak brakowało dokładności przy ostatnim podaniu. Widząc coraz słabszą i nieskuteczną grę swoich podopiecznych Jerzy Brzęczek decydował się na podwójne zmiany – najpierw w miejsce Kamila Glika i Krzysztofa Piątka na boisku pojawili się Jan Bednarek oraz Mateusz Klich, a chwilę później Arkadiusza Recę i Grzegorza Krychowiaka zastąpili Rafał Pietrzak i Damian Szymański. Korekty w składzie na niewiele się jednak zdały, Polacy wciąż grali chaotycznie i długim fragmentami nie potrafili poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Rashforda.

Klich ratuje remis

Do większego ataku Polacy zabrali się dopiero na kwadrans przed końcem meczu. Najpierw bliski szczęścia strzałem głową był Damian Szymański. W kolejnych minutach swoich okazji szukali zarówno Karol Linetty, jak i Mateusz Klich. Temu ostatniemu udało się wreszcie w 88. minucie, gdy po dobrym odegraniu Arkadiusza Milika wyszedł sam na sam z Rashfordem i – ku uciesze ponad 25 tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach – skierował piłkę do siatki.

Tym samym pomocnik angielskiego Leeds uratował polską kadrę przed pierwszą porażką pod wodzą Jerzego Brzęczka oraz przed drugim z rzędu przegranym spotkaniem na wrocławskim stadionie. W marcu 2018 r. zespół prowadzony wówczas przez Adama Nawałkę uległ reprezentacji Nigerii 0:1. Tym razem, pomimo słabej gry i dzięki udanej akcji w samej końcówce fani, podczas kolejnego występu kadry w stolicy Dolnego Śląska, mieli nieco więcej okazji do radości.

Fot. Stadion Wrocław

– W pierwszej połowie długimi fragmentami brakowało nam zawodnika łączącego drugą linię z napastnikami. Mimo to chcieliśmy dziś przez dłuższy czas przećwiczyć ustawienie z dwójką napastników. Po tym spotkaniu bardzo cieszy mnie, że mimo że mecz nam się nie układał, to zespół zdołał się podnieść i strzelić w końcówce wyrównującą bramkę. Na pewno po tym pierwszym zgrupowaniu potwierdziliśmy, że polska reprezentacja nie jest tak słaba, jak mogło to wyglądać po mundialu – powiedział tuż po zakończeniu wtorkowego spotkania selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek.

Polska – Irlandia 1:1 (0:0)

Bramki: Klich 88. – O'Brien 53.

Polska: Wojciech Szczęsny – Arkadiusz Reca (72. Rafał Pietrzak), Marcin Kamiński, Kamil Glik (61. Jan Bednarek), Tomasz Kędziora – Jakub Błaszykowski (81. Przemysław Frankowski), Karol Linetty, Grzegorz Krychowiak (72. Damian Szymański), Rafał Kurzawa (46. Damian Kądzior) – Krzysztof Piątek (61. Mateusz Klich), Arkadiusz Milik.

Irlandia: Darren Randolph - Cyrus Christie (54. Matt Doherty), Richard Keogh, John Egan, Kevin Long, Enda Stevens - Jeff Hendrick (54. David Meyler), Shaun Williams (73. Conor Hourihane), Callum O'Dowda (90. Alan Judge) - Aiden O'Brien (81. Daryl Horgan), Callum Robinson (63. Graham Burke).