Do rywalizacji nie przystąpiła reprezentacja gospodarzy. Za to pod budynkiem Bibliotechu pojawili się studenci z Białegostoku, Łodzi, Rzeszowa, Politechniki Śląskiej oraz dwie ekipy z Politechniki Gdańskiej.
Podstawowe zasady się nie zmieniły: stalowy most nie może być dłuższy niż sześć metrów i ważyć od 160 do 170 kg. Liczba elementów, z których składa się konstrukcja jest nieograniczona, jednak najdłuższy nie może mieć więcej niż 1,4 metra.
Pięcioosobowe zespoły na skręcenie mostu miały maksymalnie 90 minut, ale pierwszemu z gdańskich teamów zajęło to zaledwie 38 minut. Za przekroczenie czasu, wagi lub długości groziły punkty karne.
Gotowe konstrukcje trafiały do laboratorium, gdzie przechodziły próby obciążeniowe. Ten etap był prezentowany na telebimie.
- Konkurs to nadzwyczajna okazja na sprawdzenie w praktyce swoich umiejętności i wiedzy. Konstruktorzy mostów nie mają takich szans podczas studiów – mówi Michał Szturo, prezes Uczelnianej Organizacji Studenckiej Aktywni Budowniczy, współorganizator konkursu. – Studenci muszą wziąć udział w całym procesie związanym z budową mostu, zajmują się obliczeniami dotyczącymi konstrukcji, analizują wytrzymałość materiału, biorą udział w montażu.
Konrad Bienias, współorganizator imprezy: - Nasz konkurs nie tylko przyciąga ekipy młodych konstruktorów z całej Polski. Mamy naśladowców. Na Politechnice Gdańskiej organizowany jest konkurs mostów z papieru, a w Białymstoku konkurs na konstrukcje mostów drewnianych.
Pierwsze miejsce zajęła reprezentacja Politechniki Śląskiej, która nazwała się "Przesztywnieni", na drugim miejscu znalazła się grupa "Pręty zerowe" z Politechniki Gdańskiej, a na trzecim "Jany" reprezentanci Politechniki Rzeszowskiej.
