We wtorek pan Paweł przejechał rowerem miejskim ze stacji przy Hali Targowej do placu Grunwaldzkiego – to wypożyczenie okazało się być 500-tysięcznym we Wrocławiu. W piątek odebrał z rąk prezesa Next Bike gratulacje, a jego konto na wypożyczenia powiększyło się o 100 złotych.
- To bardzo fajne uczucie – przyznał Paweł Ksoll, użytkownik, który dokonał "okrągłego" wypożyczenia. - Z roweru miejskiego korzystam na co dzień, dojeżdżam nim na uczelnie i zastępuję inne środki miejskiego transportu. Zazwyczaj mieszczę się w 20 darmowych minutach, teraz z tak doładowanym kontem będę mógł bardziej swobodnie korzystać z rowerów – śmieje się.
Coraz bardziej popularny!
Tymczasem wciąż rośnie liczba użytkowników systemu WRM. Od listopada ubiegłego roku do dzisiaj do systemu dołączyło kolejne 5 tysięcy osób.
- Pomimo tego, że system się nie rozrasta, jego popularność jest co raz większa – przyznaje Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu firmy Next Bike. - Porównaliśmy ilość wypożyczeń w kwietniu tego roku z rokiem ubiegłym i okazało się, że obecnie mamy o 4 tysiące więcej wypożyczeń w analogicznym okresie rok temu. Cały czas również obserwujemy, że 80% wypożyczeń to te mieszczące się w 20 bezpłatnych minutach - dodaje.
Co dalej z wrocławskim rowerem miejskim?
- Gdy wystartowaliśmy z systemem, największym szokiem było dla mnie to, że tak dobrze i szybko „wgryzł” się on w przestrzeń miejską - mówi Daniel Chojnacki, wrocławski oficer rowerowy. – Wypożyczeń było tak dużo, że problemem nie był brak chętnych, jak obawialiśmy się na początku, ale ich nadmiar. Rowery w pierwszym okresie wypożyczane były 12 razy dziennie, ludzie je sobie wręcz wyrywali z rąk – dodaje. - Idąc tym tropem w przeciągu kilku tygodni rozpoczynamy dialog techniczny z potencjalnymi wykonawcami, bo w 2014 roku kończy się obecna umowa. Będziemy dyskutować nad zakresem, formułą i tym, jak WRM będzie wyglądał w latach przyszłych. Rower miejski przeżywa obecnie prawdziwe boom w całym kraju i na świecie. Jest wiele modeli, z których możemy czerpać. Jedną z kwestii jest na przykład to, czy system będzie w rękach prywatnych, czy będzie własnością miasta. Jeśli chodzi o powiększanie systemu to nie będę ukrywać, że to zależy od kosztów. Mamy kilka pomysłów na to, jak koszty redukować jednocześnie zwiększając zakres systemu. Czy to się sprawdzi, za wcześnie jeszcze mówić. Wszystko okaże się podczas dialogu. Mamy już kilka zgłoszeń i kilku zainteresowanych wykonawców - mówi oficer rowerowy.
Wymiana na nowszy model
Po tym sezonie rowery będą najpewniej wymieniane na nowsze modele. Starym stukną 4 lata, a to jest najwyższy czas by je zmienić.
- Rzeczoznawcy będą je sprawdzać, testować i zdecydują, co po takim czasie eksploatacji można z nimi zrobić. Osobiście nie sądzę, żeby po takim czasie jako całość mogły wrócić na ulice - mówi Chojnacki.
