Jak przekonuje Stowarzyszenie Rada Kapitanów – organizator projektu „Odra Nasza!” - na temat żeglugi po Odrze jest wiele mitów. – My chcemy je obalić. Z wielu opracowań naukowych wynika, że podniesienie parametrów odrzańskiej drogi wodnej i docelowe uzyskanie IV klasy żeglowności (międzynarodowej) jest nierealne i wymaga podnoszenia mostów i innych nakładów. My udowodniliśmy, że te założenia są błędne – mówi rzecznik Rady Kapitanów kpt. Andrzej Podgórski. Jak przekonuje załodze statku udało się bez problemu dopłynąć do Wrocławia ze Szczecina.
– Na pokładzie barki mamy 14 konterów, w dwóch warstwach, jedna na drugiej. Od lustra wody mają one wysokość trochę ponad pięciu metrów. Na razie o żadne przęsło mostu nie zahaczyliśmy – wyjaśnia kapitan. W trakcie rejsu, przy pomocy sonaru, mierzona jest głębokość Odry. Dzięki pomiarom będzie można stworzyć dokładną mapę głębokości rzeki.
Z szacunków Stowarzyszenia Rada Kapitanów wynika, by Odra otrzymała wyższą klasę żeglowności a tym samym przywrócić na Odrę transport rzeczny, nie trzeba wielkich nakładów finansowych. – Na ponad 700 kilometrach trasy około dwóch wymagają naprawy. Uszkodzenia spowodowane są zaniedbaniami – przekonuje kapitan Pogórski. Szacuje, że naprawy można wykonać wciągu kilku tygodni. Dzięki temu na resztę inwestycji można pozyskać kolejne środki unijne.
Transportowaniem towarów po Odrze zainteresowani są mocno Czesi, którzy nie mają dostępu do morza. Obecnie przygotowują studium wykonalności połączenia Odra – Łaba – Dunaj.
14 sztuk w dwóch warstwach jedna na drugie