„Czy jest Pan wyższy od Sky Towera?” – to pytanie jednego z uczniów do mierzącego ponad 2 metry Bartosza Koprowskiego rozbawiło wszystkich. – Jeszcze mi trochę brakuje – ze śmiechem odpowiedział zawodnik Śląska.
Były też poważniejsze pytania zarówno do Koprowskiego, jak i do pozostałych dwóch uczestników wizyty – Bartosza Wróblewskiego oraz drugiego trenera Daniela Grobelnego. Pytano m.in. o to, jak zaczęła się ich przygoda z piłką ręczną, o uczucia po wygranym meczu. Były też pytania o życie prywatne zawodników.
Przedstawiciele Śląska wyjaśnili, na czym polegają treningi, a na koniec spotkania zrobili to, co sprawiło dzieciakom największą frajdę – wcielili się w rolę bramkarzy. Rozdano też uczniom upominki. Była także wspólna rozgrzewka i ćwiczenia, w trakcie których dzieci poznawały tajniki tej dyscypliny. Oczywiście nie obyło się także bez wspólnych zdjęć.
– Mamy klasy sportowe, m.in. o profilu piłki ręcznej. Program realizowany na lekcji WF to jedno, a spotkanie z prawdziwym zawodnikiem, kibicowanie na prawdziwej hali sportowej, obcowanie z tym wielkim sportem, to jest dopełnienie naszego programu – powiedziała dyrektor szkoły Katarzyna Kropidło, która nie opuszcza żadnego meczu wrocławskich szczypiornistów, granego na własnym boisku.
Zachwycony przyjęciem w szkole był Daniel Grobelny, który przed laty sam chodził do szkoły przy ul. Kleczkowskiej. – Nie będę ukrywał, że trochę mi się łezka w oku zakręciła, bo jakbym widział siebie samego z młodzieńczych lat, biegającego w tej sali. Takie akcje powinni być organizowane na terenie całego kraju. Gdzie mamy szukać przyszłych zawodników i przyszłych reprezentantów naszego kraju, jak nie wśród takiej młodzieży – podsumował Grobelny.