Herreweghe – rozważny i romantyczny
Jest niesamowicie wręcz skupiony na ludziach, z którymi pracuje, a chórzyści i członkowie orkiestry patrzą w niego z fascynacją graniczącą z uwielbieniem. Może dlatego, że traktuje wszystkich z jednakową uwagą, pozwala zabłysnąć wokalistom, wspiera ich w każdym momencie trwania występu.
Jako dyrygent nie eksponuje siebie. Przeciwnie, woli pozostać w cieniu, bo wie, jak ważna jest muzyka, nad którą pracuje. Niezależnie od tego, czy to kantaty Jana Sebastiana Bacha (nagrał wszystkie z Collegium Vocale Gent!), czy np. symfonia Beethovena. Tym razem siódma, wyjątkowo energiczna, którą sam Richard Wagner nazwał „apoteozą tańca”, a reżyser Karel Reisz wykorzystał w filmie „Isadora”. Słynna tancerka Isadora Duncan (w tej roli Vanessa Redgrave) właśnie do muzyki z I części VII Symfonii wykonywała swój dionizyjski, swobodny i wówczas mocno szokujący taniec.
Oprócz Beethovena jeszcze Symfonia Psalmów Igora Strawińskiego, Rosjanina, którego drugą ojczyzną stały się Stany Zjednoczone. Właśnie dla Bostońskiej Orkiestry Symfonicznej skomponował Symfonię psalmów (tytuł nawiązuje do wykorzystania w utworze tekstów trzech psalmów biblijnych). Strawiński podkreślił, że napisał swój utwór na chwałę Bożą (podobną adnotację zamieszczał przy swoich dziełach Bach – czyli łacińskie Soli Deo Gloria).
Philippe Herreweghe i wrocławscy symfonicy
Maestro (bo taki tytuł przysługuje Philippowi Herreweghe niejako „z urzędu”) pracował z naszą Orkiestrą Symfoniczną NFM przez cały miniony tydzień, by mieć pewność, że wykonanie będzie perfekcyjne.
Jego sposób pracy nie uległ zmianie przez lata. Pracuje intensywnie (ze swoją orkiestrą Champs-Élysées spotykał się sześć razy w roku, ale na dwu-trzytygodniowe sesje prób i koncertów), a efekty są znakomite, choć Herreweghe należy do rozważnych interpretatorów. Niekoniecznie daje się ponieść muzyce, raczej próbuje ją okiełznać. Kiedyś pytał, jak można grać Beethovena nie grając wcześniej Bacha, Händla i Haydna (a przecież wiele klasycznych orkiestr rzadko ma szansę zagrać muzykę barokową). Orkiestra NFM ma tę przewagę, że niektórzy członkowie zespołu równolegle grają we Wrocławskiej Orkiestrze Barokowej (m.in. altowiolista, kontrabasista), więc z muzyką Bacha i Händla są na bieżąco.
Efekty ich pracy poznamy dzisiaj o 19.00 w Filharmonii Wrocławskiej. Nie ma już biletów, ale będą wejściówki w cenie 15 zł (do kupienia na godzinę przed koncertem).