Kozły nie wydają się być dla Panthers groźnym przeciwnikiem. W dwóch meczach rozegranych pomiędzy tymi zespołami w sezonie zasadniczym, dwukrotnie lepsza była wrocławska drużyna. Pantery rozbiły Kozły na własnym terenie 45:7, a w Poznaniu było jeszcze lepiej - Panthers wygrali w stolicy Wielkopolski 56:0.
– Pierwsze miejsce ma duże znaczenie w kontekście walki o finał. Dzięki temu gramy z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Nie oznacza to jednak taryfy ulgowej. W meczu z Kozłami zagramy na 100%. Wiemy, jaka jest stawka i o co walczymy. Kozły zapowiadają, że przyjeżdżają po awans. Pora wybić im ten pomysł z głowy – mówi generalny menedżer Panthers Wrocław Jakub Głogowski.
Zobacz film z Wildcats!
Jednak nie same wyniki z tych dwóch meczach świadczą o tym, ze to Pantery są faworytem półfinałowej batalii. Panthers to najlepszy ofensywnie ale i defensywnie zespół całej Topligi. Zdobywa najwięcej punktów i traci ich najmniej. Do tego ma w składzie najlepszego rozgrywającego, najlepszego gracza atakującego i najlepszego Polaka.
Zobacz więcej:
– Od początku sezonu trenerzy mieli ciężkie zadanie, połączenia ze sobą bardzo silnych i różnych charakterów, a zawodnicy musieli sobie zaufać. Z każdym kolejnym meczem stanowiliśmy coraz większą jedność. Dzięki temu rundę rewanżową zakończyliśmy bez porażki bijąc wiele rekordów – dodaje Głogowski.
Tegoroczny SuperFinał zostanie rozegrany 2 sierpnia w Gdyni.
SR
