Buty to ich pasja, którą od dwóch lat zarażają innych. W marcu 2012 roku założyli internetowy sklep oferujący oryginalne i unikatowe buty. – Na początku traktowaliśmy to jako zajawkę, chcieliśmy zarazić ludzi naszą pasją do butów – opowiada Paweł Przybylski, który wraz z żoną Dorotą otworzył sklep Pan Pablo. – Jednak od roku zajmujemy się już tylko tym. Okazało się, że prowadzenie sklepu z alternatywnymi produktami wymaga dużo więcej zaangażowania, bo to jest nie tylko sprzedaż, ale również m.in. śledzenie nowości, wyjazdy na targi modowe, a nawet działalność charytatywna. Jedna z marek obuwniczych za każdą sprzedaną parę butów sadzi drzewo, no i my też się w to włączyliśmy – opowiada.
Buty wegańskie i Fair Trade'owe... czyli jakie?
Czym się różnią buty wegańskie od tych niewegańskich? Niektórzy myślą, że buty wegańskie to wszystkie te, które nie są zrobione ze skóry. Okazuje się to nieco bardziej skomplikowane. – Na przykład są buty niezrobione ze skóry, ale nie mamy pewności, czy użyty w nich klej nie jest wyprodukowany na bazie produktów odzwierzęcych – tłumaczy Paweł. – Buty wegańskie to takie, przy których na żadnym etapie produkcji nie wykorzystano produktów pochodzenia zwierzęcego. W Polsce nie jest to jeszcze tak popularne, ale rzeczywiście w wielu krajach producenci, idąc za obecnym trendem, zaczęli przestawiać się właśnie na taką produkcję – dodaje.
– Marki, które wybieramy, swoje buty tworzą zgodne z zasadami Fair Trade, czyli nawet jeśli ich produkcja odbywa się w Chinach, to mamy pewność, że pracujące przy nich osoby otrzymują za swoją pracę godziwe wynagrodzenie – mówi Paweł.
Konkurencja dla sieciówek
Oprócz popularnych marek, jak New Balance, która ma dość ciekawe wzornictwo i połączenia kolorów, znajdziemy tu przede wszystkim buty marek niszowych, na przykład fińskie retro biegówki marki Karhu, którą Pan Pablo oferuje jako jedyny sklep w Polsce, czy rodzima produkcja, czyli marka OD, tworząca na Pomorzu niezwykle oryginalne mokasyny. – Butów szukamy w internecie, ale jeździmy po nie również na różnego rodzaju targi, na przykład w Niemczech raz na pół roku odbywa się Berlin Fashion Week i tam spotykamy się z wystawcami, producentami, a nierzadko również z twórcami niszowych marek i stamtąd przywozimy buty – opowiada Paweł.
– Poza tym je testujemy, chyba stąd bierze się taka ilość butów w naszych szafach, dzięki czemu wiemy, co sprzedajemy, i możemy sprawdzić, czy rzeczywiście cena idzie w parze z jakością – dodaje. Trzeba bowiem zastrzec, że nie są to buty na każdą kieszeń. – Mamy świadomych klientów, którzy kupują nie tylko produkt, ale również ideę, która stała za jego powstaniem.
Modny od stóp
Na miejscu znajdują się nie tylko buty, ale również oryginalne skarpetki. – W piątek mamy premierę nowej kolekcji Happy Socks, która została stworzona we współpracy z legendarnym raperem Snoop Doggiem. Planujemy masę atrakcji przez cały dzień, a po 18.00 włączamy muzykę i zaczynamy zabawę – mówi Paweł. Więcej informacji o skarpetkowej imprezie znajdziecie TUTAJ.
