Kotiki afrykańskie to jedne z ulubieńców pracowników zoo i zwiedzających. Powodem jest ich urok oraz skłonność współpracy w kontakcie bezpośrednim. Dzięki temu, goście ogrodu zoologicznego mogą oglądać ciekawe, pokazowe karmienia z treningiem medycznym, a opiekunowie mogą utrzymać zwierzęta w świetnej kondycji fizycznej i psychicznej.
Eshe, nowa mieszkanka wrocławskiego zoo, przyszła na świat 17 czerwca jako potomstwo Nelsona i Nabi, jednak po drobnym wypadku przez kilka dni była pod opieką pracowników zoo. Na szczęście z jej zdrowiem jest wszystko w porządku.
– Zola przyjechała do nas w brzuchu matki i co ciekawe już kilka ogrodów dopytuje się o nią. Można więc powiedzieć, że powoli ustawia się do jej płetwy kolejka – mówi Paweł Borecki, opiekun kotików z wrocławskiego zoo.
Na razie maluch głównie karmi się mlekiem matki, śpi i bawi się z innymi członkami stada oraz opiekunami. Ma do swojej dyspozycji część zaplecza oraz mini-przedszkole, czyli okólnik, w którym znajduje się niewielki basen do nauki pływania, podest, a także liczne zabawki. Zwiedzający mogą ją na razie podziwiać z daleka, gdyż do stada dołączy dopiero wtedy, gdy nauczy się dobrze pływać. Zajmie jej to około 2 miesięcy.
Kotiki afrykańskie większość życia spędzają w wodzie
Kotiki afrykańskie (Arctocephalus pusillus pusillus), czyli uchatki karłowate, zamieszkują w środowisku naturalnym ląd oraz przybrzeżne wyspy południowo-zachodniej i południowej Afryki. Choć większą część życia spędzają w wodzie, to nie należą do wędrujących zwierząt. Ich zasięg obejmuje ok. 160 km, więc przemieszczają się głównie pomiędzy sąsiadującymi koloniami.
Przez większość roku kotiki żerują w oceanie, na ląd wychodzą tylko w okresie godów. Nie dziwi więc, że kotiki afrykańskie nurkują nawet do 200 m, a pojedyncze nurkowanie trwa do 9 minut!
źródło: Zoo Wrocław