Nowoczesny system lokalizujący osoby zaginione na terenach otwartych opracował zespół naukowców z Zakładu Geoinformatyki i Kartografii UWr pod wodzą prof. Tomasza Niedzielskiego, który mówi, że choć bezpośrednimi odbiorcami tego innowacyjnego rozwiązania będą jednostki ratownictwa górskiego i wodnego oraz policja i służby graniczne, to tak naprawdę jest to projekt społeczny, z którego skorzystamy wszyscy.
System oparty o opracowany na Uniwersytecie algorytmie będzie działał w dwóch krokach. Najpierw wyznaczony zostanie potencjalny obszar, na którym może znajdować się zagoniona osoba, a następnie nad wskazany teren wysłany zostanie dron, wykonujący zdjęcia lotnicze, szczegółowo obserwując teren. Kolejnym etapem działania systemu jest analiza wykonanych fotografii przez wspomniany algorytm, który zaprojektowany został do wyszukiwania ludzi.
fot. UWr
Z pewnością największym wyzwaniem obok przystosowania technologii do precyzyjnej identyfikacji ludzi będzie także odpowiednia automatyka działań i stworzenie warunków do przetwarzania ogromnych zbiorów danych w czasie rzeczywistym, tak aby ratownicy otrzymali dokładną lokalizację, jak najszybciej. To niezwykle ważne, gdyż w przypadku osoby zaginionej każda minuta jest na wagę złota.
Jak się okazuje, nie jest to pierwszy projekt, w którym prof. Tomasz Niedzielski wykorzystuje bezzałogowe statki powietrzne. Pierwszy raz z dronami naukowiec spotkał się w 2007 roku podczas warsztatów dla młodych naukowców w Montpellier. Z czasem profesor wykorzystywał drony także m.in. do badania stanu wód oraz tworzenia map wysokości pokrywy śnieżnej.