Przypomnijmy, że w tym roku MPK pozyska z bydgoskiej PESY w sumie osiem nowych tramwajów. Sześć przyjedzie do Wrocławia na przełomie maja i czerwca, a dwa do końca roku. Wszystkie tramwaje będą niskopodłogowe i klimatyzowane, wyposażone w nowoczesne systemy elektroniczne i biletomaty.
Wrocławski projekt to od początku wyścig z czasem. Gdy okazało się, że środków z UE na transport miejski pojawi się w Polsce więcej pieniędzy niż początkowo przewidywano, było wiadomo, że wszystkie projekty trzeba będzie zrealizować i rozliczyć do końca 2015 r.
Miasto chciało rozszerzyć ilość pierwotnie zamówionych tramwajów z Bydgoszczy (jak zakładał pierwszy przetarg), jednak obecnie PESA, zajęta innymi realizowanymi przez siebie kontraktami mogła zobowiązać się do dostarczenia MPK dodatkowo jedynie dwóch pojazdów. Stanęło na tym, że Pesa w sumie wyprodukuje dla Wrocławia 8 szt. tramwajów.Ale to nie wszystko. - Chcemy wykorzystać szansę na zakup jak największej liczby tramwajów i dlatego ogłosiliśmy nowy przetarg na ich dostawę - wyjaśnia Jolanta Szczepańska, prezes MPK. - Z myślą o kolejnym rozdaniu unijnych środków w umowie z nowym wykonawcą zastrzegliśmy sobie dostawę 6 tramwajów z możliwością rozszerzenia zamówienia, tzn, że jeśli zaoferowane tramwaje nam się spodobają, będziemy mogli kupić ich o 16 więcej. Dzięki temu bez dodatkowych procedur przetargowych będziemy mogli sięgnąć po środki z nowego rozdania na lata 2014-2020 r. Tym razem nie będzie takiej presji czasu na decyzje w tej sprawie, bo termin na dostawę tramwajów jest dłuższy tj. do końca 2017 r.
Nowy przetarg ma być kontynuacją realizowanego już zamówienia i zawierał będzie analogiczne do poprzedniego warunki, m.in. o wyborze producenta zdecyduje nie tylko cena, ale też udział części niskopodłogowej w ogólnej powierzchni pojazdu.