W czwartek wieczorem na dziedziniec Synagogi pod Białym Bocianem przyszło kilkaset osób: wrocławian, ich gości, ludzi kultury, nauki, polityków, dyplomatów.
Marsz Wzajemnego Szacunku organizowany jest we Wrocławiu od kilkunastu lat w rocznicę Nocy Kryształowej. „To wołanie o szacunek dla drugiego człowieka” – mówił Szymon Filek, wiceprzewodniczący Gminy Żydowskiej we Wrocławiu. „To rodzaj przestrogi potrzebny, by kryształowe noce nie wydarzyły się ponownie, niezależnie od tego, jakiego wyznania, rasy czy pochodzenia mieliby być sprawcy i ich ofiary” – mówił.
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz podziękował za obecność i zapowiedział, że podejmie kolejną próbę zablokowania marszu, który ma przejść przez Wrocław 11 listopada. „Jeśli do marszu dojdzie, przedstawiciele ratusza rozwiążą go natychmiast, przy pierwszym naruszeniu prawa”. I podkreśla: „Nienawiść nie powinna mieszkać we Wrocławiu”.
O tym, jak ważna jest pamięć, przypominała ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. „Straszna, wielka nienawiść zaczyna się od jednego kroku, od jednej nocy kryształowej" – mówiła.
Z dziedzińca synagogi uczestnicy spotkania przeszli w stronę ul. Łąkowej. Przy pomniku, który stoi w miejscu spalonej w 1938 r. Nowej Synagogi, zabrzmiała modlitwa za zmarłych.
80 lat temu
W nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. w III Rzeszy nastąpił wybuch przemocy nazistów wobec społeczności żydowskiej. Spłonęło kilkaset synagog, domów modlitwy, niszczono sklepy i domy należące do Żydów. We Wrocławiu hitlerowcy podpalili Nową Synagogę, do dzisiaj po świątyni przy ul. Łąkowej zachowały się tylko fundamenty i fragmenty posadzki. Od szkieł rozbitych witryn wydarzenia nazwano nocą kryształową.