Około 2,5 tys. osób wzięło udział w dwóch marszach, które przeszły w sobotę ulicami Wrocławia. Policja zatrzymała siedem osób za zakłócenie lub próby zakłócenia porządku podczas Marszu Równości. To członkowie lub sympatycy NOP (Narodowego Odrodzenia Polski), którym magistrat zakazał przemarszu w tym czasie.
Najpierw o godz. 13. spod pomnika Bolesława Chrobrego wyruszył Marsz Równości, w którym szli przedstawiciele i zwolennicy mniejszości seksualnych, a także członkowie Amnesty International. Uczestniczyło w nim około 350 osób – z transparentami, kolorowymi flagami i grupą bębniarzy, choć organizatorzy zapowiadali udział 1000 osób. – Dużo ludzi nadal boi się ujawnić i wyjść na ulicę. Sporo z nich będzie stało z boku – mówił tuż przed rozpoczęciem Tomasz Zygmunt, rzecznik marszu. Ze względu na obecność przedstawicieli NOP, na całej trasie przemarszu uczestnikom towarzyszyli licznie policjanci, a w pogotowiu stały spore grupy uzbrojonych policjantów z prewencji. – Mimo, że miasto zakazało nam zgromadzenia, przyszliśmy tu wyrazić swój sprzeciw. Zgodnie z prawem możemy stać w 14-osobowych grupach. Tylko to, że mają ochronę policji powoduje, że ośmielili się wyjść na ulicę – podkreślał Dawid Gaszyński, rzecznik prasowy NOP. Zapowiedział, że decyzję magistratu zaskarżą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Gdy uczestnicy Marszu Równości skandując hasła typu „Homofobia – to się leczy!” szli ul. Świdnicką i Teatralną, dały się słyszeć okrzyki ”zboczeńcy” czy „pedały” a dwa razy w stronę maszerujących poleciały jajka, ale policjanci błyskawicznie zabierali do radiowozów autorów tych incydentów. – Siedem osób, w tym jednego nieletniego zatrzymano. Odpowiedzą przed sądem za zakłócanie porządku podczas legalnego zgromadzenia. 22 inne osoby zostały wylegitymowane – informuje Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.
Uczestnicy Marszu Równości zakończyli swój barwny i głośny pochód pod pomnikiem Fredry w Rynku…entuzjastycznym całowaniem się.
Drugi marsz nie wzbudzał już takich obaw policji. Marsz Wolnych Konopii zorganizowali zwolennicy legalizacji marihuany w Polsce. – Jestem za uznaniem leczenia marihuaną. To sprawdzony środek na ból – przekonywał mnie jeden ze stałych uczestników. W rytm rapowej muzyki szło 2 tys. ludzi z Rynku do Ronda Reagana i z powrotem przez pl. Jana Pawła II na Podwale i Sądową.
Na czas przemarszu policja wstrzymywała ruch na ulicach.
Eliza Głowicka