Na klubową mapę Wrocławia wraca kultowa knajpa w Baszcie Niedźwiadka, w podwórku między ulicami Piaskową i Kraińskiego, na tyłach Hali Targowej.
W średniowiecznej budowli jeszcze po roku 2000 działała winiarnia, a potem restauracja. Na przyszły weekend planowane jest nowe otwarcie Baszty, we wnętrzu i w jej otoczeniu trwają ostatnie porządki.
- Odświeżyliśmy wnętrza, odmalowaliśmy ściany, odnowione zostały podłogi. Będziemy mieli także nowe meble. Na pierwszym piętrze powstał nowy bar – mówi Jarosława Kawałko, szefowa Baszty. – Lokal będzie miał inny nastrój niż ten z czasów, kiedy działała tu winiarnia. Chcemy, żeby wystrojem, zastawą, nawiązywał do PRL-u, ale by były to dobre skojarzenia, przez prosty, domowy klimat.
Cydr, ciasta, wystawy
W Baszcie serwowane będą proste przekąski, ciasta. Nowi gospodarze zabiegają o koncesję na alkohol, w ofercie znajdzie się wino i piwo oraz coraz bardziej popularny cydr.
W planach są także wystawy. Pierwsza już przy okazji nowego otwarcia knajpy.
Wcześniej do Baszty można było dojść tylko od strony ulicy Piaskowej. Teraz tuż obok budowli wybito dziurę w średniowiecznym murze. To umożliwi przejście do Baszty od strony ulicy Kraińskiego. – Właściwie odsłonięto dawne przejście, które przez lata było zamurowane. Wszystko odbyło się pod troskliwym nadzorem konserwatora zabytków – podkreśla szefowa Baszty. Teraz nowe przejście trzeba jeszcze obudować.
Pomysłów na przyciągnięcie gości jest więcej. Przed Basztą powstanie kameralny ogródek, w planach jest postawienie kilku stolików i krzeseł pod drugiej stronie muru.