wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

5°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 15:18

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne informacje
  4. Moda, uroda, zakupy, hobby
  5. Kosmetyki a upał. Poradź sobie!

Po pierwsze, trzeba wyraźnie podkreślić: nadmiar makijażu na udręczonej upałem twarzy może mieć tylko koszmarny skutek – przede wszystkim dla naszego wyglądu. Ciężkie cienie na powiekach, mocno wytuszowane rzęsy, nadmiar nieodpowiednio dobranego podkładu i pudru w połączeniu z mocno rozgrzaną i spoconą skórą… Potraficie to sobie wyobrazić?

Reklama

Po wtóre, to, że make-up w zasadzie nie służy nam, gdy temperatura powietrza oscyluje wokół trzydziestki, nie oznacza, że należy w tym czasie z niego, a także innych kosmetyków pielęgnacyjnych rezygnować. Kremy z filtrem na twarz i ciało, pomadki ochronne na usta czy antyperspiranty są przecież wręcz obowiązkowe.

Jednak nie o upiększaniu się latem rzecz będzie, a o tym, co robić, żeby kosmetyki się nie przegrzały, potem nie popsuły, a na koniec nie wylądowały w koszu, ponieważ np. „ugotowany” krem z filtrem traci swoje właściwości i żadnej ochrony przed słońcem ci nie da.

 

Pomadka musi być twarda i świeża. Roztopioną pod wpływem gorąca możesz spokojnie wyrzucić. Nawet jeśli kosztowała kilka setek  

Chemia też się psuje

Kosmetyki, wiadomo, w składzie mają rozmaite substancje chemiczne, w różnym stężeniu zmieszane ze sobą. Żeby te składniki dobrze się zgrały, a w rezultacie były skuteczne i zadziałały tak, jak tego od nich oczekujesz, muszą mieć zapewnione określone warunki.

Większość preparatów kosmetycznych do makijażu i pielęgnacji ciała jest zrobionych tak, żeby one dobrze „czuły się” w przedziale temperatur 5-25 st. C. Stąd wynika prosty wniosek, że każde wahnięcie temperatury w dół albo w górę zmienia właściwości twojego ulubionego kremu czy pomadki, które mogą okazać się zupełnie nie do użytku. A co, jeśli krem pochodzi od Lancôme, a szminka od Diora? Serce pęknie każdej kobiecie, jeśli będzie musiała ciepnąć nimi do śmieci!

Na dodatek, jeżeli machniesz ręką na to, że krem błyszczyk albo podkład trochę ci „popłynęły”, co oznacza, że ich składowe weszły w inne ze sobą „chemiczne stosunki” (po prostu się zwarzyły), nie dziw się, gdy niebawem zobaczysz w lustrzanym odbiciu uroczą wysypkę na swojej twarzy albo „ponętne” owrzodzenie na wargach.

Zapamiętaj więc raz na zawsze

natychmiast pozbądź się kosmetyków, które zmieniły:

  • konsystencję – zrobiły się dziwnie za rzadkie lub za gęste, na dodatek okraszone grudkami
  • zapach – po prostu zamiast ładnie pachnieć, teraz cuchną (często łojem)
  • kolor – to oznaka tego, że w twoim kosmetyku doszło do „nieprzewidzianej” reakcji chemicznej i powstały zupełnie nowe, niepożądane związki

Makijaż wysuszonym i pokruszonym różem albo pudrem? Na własne ryzyko 

Latem szczególnie się nimi opiekuj…

…i nie noś szminki, perfum czy kremu do rąk w torebce. Nie dość, że na zewnątrz tropiki, to jeszcze upał w torebce, a potem szok termiczny, jaki przeżyją twoje kosmetyki, gdy wniesiesz je do klimatyzowanego pomieszczenia, np. w pracy. A jeśli nie wniesiesz i cały dzień przewędrują z tobą „pod niebem Toskanii” – to jeszcze gorzej!

Jeśli nie możesz obyć się bez błyszczyka czy innego pachnidła w ciągu dnia pracy, po prostu przechowuj zapasowy komplet w szufladzie biurka. Wszyscy będą zadowoleni: ty, twoja szminka i twój szef, który znów doceni nienaganny służbowy look swojej podwładnej...

W domu też możesz dołożyć kosmetykom „do pieca”, jeśli będziesz przechowywać je tam, gdzie jest najgoręcej i najwilgotniej… czyli po prostu w łazience. Po prostu przenieś je do toaletki lub innego wydzielonego miejsca, zwłaszcza nadwrażliwą na wilgoć tzw. kolorówkę.

Szczególnie kremy i inne mazidła uwielbiają suche i chłodne miejsca – więc trzymaj je z dala od pieców, kaloryferów czy nasłonecznionych miejsc, np. okiennych parapetów.  

Wysoka temperatura nie sprzyja lakierom do paznokci. Gęstnieją, tracą połysk i trwałość. Jeszcze bardziej po rozcieńczeniu acetonem 

A co z osławioną lodówką?

Są takie specjalne lodówki do przechowywania kosmetyków, ale z ręką na sercu, odradzam – ze względu na cenę.

W kuchennej zaś najlepsze dla twoich perfum, szminek, kremów – zwłaszcza pod oczy będą szuflady do przechowywania warzyw i owoców albo oddalone od zamrażalnika półki na drzwiach lodówki. Tam powyższe specyfiki przedłużą swoją trwałość, nie zwietrzeją i nie zawrzą się, a na przykład lakiery do paznokci nie zgęstnieją tak, że staną się „nienakładalne” bez rozcieńczenia acetonem. A to wcale nie wyjdzie im „na zdrowie”, bo po jednokrotnym użyciu i tak będzie można je wyrzucić. 

Tego pilnuj przez cały rok

Naczelna zasada: nie zostawiaj otwartych opakowań. Kurz i bakterie nie próżnują, a poza tym z preparatów szybciej wyparowuje woda i to też zmienia ich właściwości. Poza tym najlepiej kupuj takie produkty, w których nie trzeba gmerać palcami, czyli są kosmetykami w tubkach lub z pompką. Ale kremów w słoiczkach jest przecież zdecydowana większość, jednak i temu można zaradzić – wyciągaj z nich tyle substancji, ile ci trzeba, za pomocą czystej drewnianej albo plastikowej szpatułki.

Kremy w tubkach – do rąk, twarzy czy pod oczy – są najlepsze. Pilnuj jednak, żeby się nie zwarzyły 

Rada urlopowa

Kremy i balsamy z filtrami, które nosisz na rozgrzane południowe plaże, możesz np. zakopać w zimnym piasku, przechować w wiaderku z zimną wodą (tylko pamiętaj o jej wymienianiu) pożyczonym od swojego dziecka albo po prostu w turystycznej lodówce, gdzie trzymasz chłodne napoje i kanapki.

fot. freeimages.com

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl