4 lutego
Specjaliści z całego regionu spotkali się na drugim posiedzeniu sztabu kryzysowego, które dotyczyły koronawirusa na Dolnym Śląsku. – Mam tylko i wyłącznie na razie dobre wiadomości. Nie ma żadnych sensacji. Nic złego się nie dzieje - uspokaja Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
- Stan trzydziestu osób, które odpoczywają po locie z Wuhan, jest dobry. Oczywiście czekamy na wyniki badań, ponieważ mamy świadomość, że niektórzy mogą być nosicielem i nie mają objawów klinicznych. Na razie nasze działania muszą być działaniami adekwatnymi do zagrożenia. Monitorujemy kwestie związane z osobami, które z Chin przybywają do Wrocławia. Inspektor województwa po wizycie strefie LG stwierdził, że mamy do czynienia z bardzo ostrożnym, wręcz wzorcowym podejściem. Część wizyt na wyższych uczelniach gości z Chin została odwołana. Nie ma żadnych podstaw, żeby regulować to decyzjami administracyjnymi – mówił podczas spotkania z mediami Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
– Na Dolnym Śląsku nie ma żadnego potwierdzonego zakażonego koronawirusem. Sytuacja nie wymaga żadnych nadzwyczajnych dodatkowych działań, oprócz tych, które są opisane na stronie inspekcji sanitarnej. Podjęliśmy nadwymiarowe działania w związku z tym, że w Biskupicach jest duża inwestycja prowadzona przez osoby z Azji, które z powodów częstych podróży, zostały zakwalifikowane do grupy ryzyka. Postępowanie LG jest perfekcyjne, zarówno wewnętrzne procedury jak i podporządkowanie się procedurom inspektoratu sanitarnego. Reasumując, nie ma powodów do wzmożonego niepokoju - dodaje Jacek Klakočar, Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
Na dziś nie ma żadnych podstaw, żeby szukać dodatkowych rozwiązań – podkreślają służby wojewody. Wyniki badań 30 osób przebywających w tej chwili we wrocławskim szpitalu mają nadejść jutro rano.