Który z tych dwóch niezwykle kontaktowych sportów zespołowych, obfituje w większą liczbę kontuzji? Naukowcy z Uniwersytetu w Bostonie sprawdzili m.in. głowy sportowców. Przebadano 35 graczy NFL i tylko u jednego z nich nie stwierdzono wstrząsu mózgu. Pozwy przeciwko NFL dotyczące zdrowia i niebezpieczeństw wynikających z uprawiania Futbolu Amerykańskiego wniosło ponad 4000 zawodników.
Groźne urazy to norma
Groźne urazy i poważne kontuzje to norma w sporcie, w którym podstawową taktyką jest powalenie przeciwnika na ziemię. Do tego gracze używają ogromnej siły. Co dzieje się w rugby, gdzie gracze nie korzystają z ochraniaczy absorbujących duże siły działające przy uderzeniach?
Jim McKenna, profesor kultury fizycznej i zdrowia na Uniwersytecie w Leeds (a zarazem też trener rugby) twierdzi, że paradoksalnie to futboliści są narażeni na większe niebezpieczeństwo niż rugbiści. Dlaczego? Bo poprzez używanie ochraniaczy, futboliści mogą pozwolić sobie na więcej – uważają, że są chronieni i używają większej siły.
Czy futboliści są narażeni na większe niebezpieczeństwo niż rugbiści? / fot. Pete Sheffield, flickr.com
– W rugby jest dużo ciągłego wysiłku, zapasów i biegu. Reguły są bardzo restrykcyjne. Nie ma ataków powyżej linii barków, musi być próba chwytu przeciwnika, nie można kopać, ani uderzać i atakuje się tylko zawodnika posiadającego piłkę. Jest mało kontuzji wynikających z kontaktu z przeciwnikiem. Każdy gracz ma regularne treningi z elementami technik zapaśniczych i bezpiecznego padania na ziemię znanego z judo – tłumaczy prezes Rugby Wrocław Bartosz Ryś.
W futbolu natomiast przepisy starają się być dostosowywane do tego, aby było coraz bezpieczniej. – Przepisy zmieniają się tak, aby unikać kontuzji. Każdy sport kontaktowy jest kontuzjogenny i nie ma od tego wyjątków. W futbolu kontuzje trafiają się nie w wyniku czystej gry, a po faulach. Dlatego właśnie jest futbol flagowy, aby dzieci nauczyły się odpowiednich technik – tłumaczy generalny menedżer Panthers Wrocław Jakub Głogowski.
Mówi o tym także jeden z trenerów, który był obecny na EuroStopWatch Football Camp we Wrocławiu (od 5 minuty).
Zarówno rugby jak i futbol amerykański są sportami kontaktowymi, z natury narażają uprawiających je na kontuzje. W Wielkiej Brytanii dużą uwagę do uprawiania rugby w szkołach przykładają naukowcy – o zagrożeniu kontuzjami i utracie zdrowia mówi choćby Allyson Pollock. W USA natomiast głos w tej sprawie zabierał sam prezydent Barrack Obama. Tuż przed ostatnim Super-Bowl stwierdził on nawet, że chyba nie pozwoliłby uprawiać futbolu swoim synom, o ile gra nie stałaby się mniej brutalna.
A koszykówka?
Futbol amerykański jest określany jako ten, w którym urazów jest najwięcej, ale wcale nie lepiej jest w koszykówce. Złamanie piszczela u jednego z koszykarzy NBA Paula Georgea obiegło cały świat, a NBA zabroniła pokazywania materiału na Youtube.
W 2013 roku zanotowano ponad 2,5 miliona urazów i kontuzji u koszykarzy – najwięcej z nich to oczywiście skręcenia stawów skokowych, wybić palców oraz kontuzji kolan. W futbolu amerykańskim wszystkich urazów zanotowano o 70 tysięcy mniej w skali roku, niż w koszykówce.
Sporo kontuzji można zaobserwować również w baseballu, softballu, kolarstwie, jeździe na deskorolce, jeździe konnej, lacrosse, hokeju i... golfie. W ubiegłym roku było 127 tysięcy golfowych kontuzji.