wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

7°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 19:40

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Komisja otwarta na spotkania

Na jakie przedsięwzięcia kulturalne przeznaczyć miejskie pieniądze, jak najlepiej edukować młodzież w tym zakresie czy też jak nazwać nowe ulice – to tylko niektóre dylematy Komisji Kultury i Nauki wrocławskiej Rady Miejskiej.

Reklama

Należą do niej osoby, dla których ważna jest edukacja kulturalna młodych i starszych wrocławian. Niektórzy zawodowo zajmują się sztuką lub też są związani z mediami.  Komisja Kultury i Nauki przy wrocławskiej Radzie Miejskiej na co dzień zajmuje się sprawami wszelkich instytucji kultury finansowanych z budżetu miasta, zagadnieniami związanymi z dziedzictwem kulturowym i historycznym m.in. ochroną zabytków oraz wspieraniem społecznej aktywności kulturalnej, w tym edukacji dzieci i młodzieży. Współpracuje także ze środowiskiem akademickim, a także promuje  istotne wydarzenia mające miejsce w stolicy Dolnego Śląska.

 - Nasza komisja jest otwarta na spotkania z ludźmi, którym bliskie jest wszystko to, co jest związane z wrocławską kulturą – mówi Jerzy Skoczylas, przewodniczący Komisji Kultury i Nauki. - Współpracujemy zwłaszcza z miejskimi instytucjami, chociaż nie tylko. W posiedzeniach komisji udział biorą animatorzy kulturalni zarówno z amatorskich organizacji i stowarzyszeń, jak i wrocławskich teatrów czy centrów kultury. Na forum komisji mogą przedstawić swoje projekty, które wymagają finansowania. My je oczywiście musimy weryfikować, gdyż budżet jest ograniczony.

Komisja opiniuje wpływające do niej wnioski, co stanowi rekomendację dla Wydziału Kultury, czy dana inicjatywa zasługuje na wsparcie.

- Interesujemy się też wszystkimi wydarzeniami kulturalnymi, które są organizowane w naszym mieście m.in. różnego rodzaju festiwalami – mówi Jerzy Skoczylas. -  Ostatnio był to m.in. Przegląd Piosenki Aktorskiej czy Jazz na Odrą. Podobnie ważne jest dla nas Święto Wrocławia. Jak co roku ustalamy jego program. Staraliśmy się, żeby nie było ono scentralizowane w Rynku i jego okolicy, ale aby dużo się działo również w osiedlowych centrach kultury czy w Parku Południowym.

Członkowie komisji także osobiście odwiedzają instytucje kultury np. ostatnio było to ognisko plastyczne Gepperta.

- Dzięki temu na miejscu możemy zobaczyć z czym muszą się one zmagać i bezpośrednio dotknąć problemu – twierdzi Jerzy Skoczylas. - To dotyczy zwłaszcza spraw lokalowych, ale również wielu ciekawych inicjatyw, które bywają bardzo kosztowne.  Jesteśmy od wysłuchiwania i wspierania wszelkich ciekawych przedsięwzięć związanych z życiem kulturalnym i naukowym naszego miasta.

Istotną dziedziną, którą zajmuje się Komisja Kultury i Nauki jest nazewnictwo wrocławskich ulic, placów i skwerów.

- Od wielu lat uchwały dotyczące nadawania nowych nazw pojawiają się praktycznie na każdym posiedzeniu naszej komisji – opowiada Jerzy Skoczylas. - Miasto się rozwija, cały czas powstają jakieś nowe tereny, obiekty. Tak samo rodzą się nowe pomysły. Jest coraz więcej znanych, zacnych osób, które niestety od nas odchodzą, a w ten sposób możemy je upamiętnić. Wszystko to dzieje się głównie na życzenie mieszkańców, którzy chcą, aby w miejscu związanym z kimś zasłużonym i ważnym dla nich, powstał plac czy ulica jego imienia.

Sposób zgłaszania i weryfikowania tych propozycji reguluje uchwała Rady Miejskiej.  Jest tam mowa o tym, kto i w jaki sposób może wnioskować o nadanie imienia placowi czy skwerowi. Potem komisja nad tym debatuje, zostaje to poddane konsultacjom społecznym i w efekcie powstaje projekt uchwały, który jest następnie procedowany. Taki wniosek Rada Miejska na sesji zatwierdza lub nie.

- Jednak opinia naszej komisji jest tu niezwykle istotna – twierdzi Jerzy Skoczylas. - Nie przypominam sobie takiego przypadku, żeby nazwa zarekomendowana przez nas, została potem odrzucona. Wiadomo, że częściej jest więcej pomysłów niż możliwości, dlatego stworzyliśmy tzw. bank nazw, do którego kieruje się te, które na to zasługują i kiedyś w stosownym momencie mogą się przydać. Tutaj niezwykle ważną rolę pełni Towarzystwo Miłośników Wrocławia. Od wielu już lat działa w nim specjalna komisja nazewnicza zajmująca się takimi sprawami. Pracują w niej filologowie, osoby znające bardzo dobrze nasze miasto. Choć ich opinia nie jest dla komisji wiążąca, to jest bardzo pomocna. Często to oni sami wymyślają nazwy. Gdy pojawia się np. małe osiedle, gdzie jest ponad trzydzieści uliczek, to nie jest tak prosto na poczekaniu je nazwać. W dodatku muszą one być ze sobą spójne. Są to tzw. gniazda nazewnicze, czyli są ze sobą w jakiś sposób spokrewnione.

Po zmianach nazw ulic związanych z ustawą dekomunizacyjną żadne miejsca nie zyskały nowych nazw. Natomiast wciąż pojawiają się nowe. W najbliższym czasie będzie to ul. Gen. Marka Bezruczki – ukraińskiego bojownika o bardzo ciekawym życiorysie, który na początku minionego wieku walczył po stronie polskiej.

- O tę nazwę wystąpiło do nas Towarzystwo Ukraińskie – mówi Jerzy Skoczylas. -  Spotkało się to z naszą aprobatą.  W najbliższym czasie zostanie także procedowana ul. Ireny Sendlerowej i Zbigniewa Brzezińskiego.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl