Ta kampania jest już drugą edycją przygotowywaną przez wrocławskie schronisko z MPK. Poprzednia odsłona promowała adopcję dojrzałych psów. Było to o tyle potrzebne, że ludzie chętniej przygarną młodszego pieska, który nie jest „zepsuty” przez nieodpowiedzialnych byłych właścicieli.
– Psy w schronisku nie są pozostawione same sobie. Cały czas pracują z behawiorystami i wolontariuszami. Jeżeli zwierzak przejawia złe nawyki, próbują go z nich wyleczyć. Jeżeli nie ufa ludziom, pokazują, że na świecie cały czas może być ktoś, kto je pokocha – mówi Arkadiusz Nowicki, działacz społeczny. – Drops, którego przygarnęliśmy dwa lata temu, przeszedł już trzy adopcje. Wszyscy poprzedni właściciele nie mogli sobie poradzić z jego trudnym charakterem. Teraz jest tak radosny i przyjazny, że ludzie na spacerach uważają go za szczeniaka, chociaż ma już jedenaście lat.
Autobus też pomaga
Spot będzie reklamowany w pojazdach komunikacji miejskiej. Po ogromnym sukcesie poprzedniej kampanii MPK już wiedziało, że będzie chciało być częścią następnej edycji.Przy schronisku jest pętla autobusu 140 – nim przyszli rodzice adopcyjni przyjeżdżają, by przygarnąć pociechę. Dodatkowo od przyszłego roku w związku ze zmianami taryfy biletowej przejazd psa będzie darmowy. Dotychczas duży pies jeździł na biletach ulgowych. Wciąż jednak zwierzę będzie musiało jeździć na smyczy i w kagańcu.
– Chcemy, by wszyscy nasi klienci czuli się bezpieczni. Jeżeli któryś boi się psów, będzie spokojniejszy, widząc go w kagańcu. Warto jeszcze zabrać ze sobą aktualną książeczkę szczepień, tak na wszelki wypadek – mówi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka prasowa MPK.
Nowy obraz
Ta kampania wyróżnia się na tle innych. Jej celem nie jest pokazanie, że życie w schronisku jest złe, że pieski są wiecznie smutne. Zdaniem Aleksandry Cukier spot miał uderzyć w widzów pozytywną energią. Zamiast budzić w nich negatywne emocje dręczącymi obrazami powinien zapełnić zwykłych ludzi siłą i mocą, potrzebną każdemu superbohaterowi. Właśnie ten dobry wydźwięk filmiku ma zachęcać ludzi, by przygarnęli zwierzaka.
W schronisku wciąż znajduje się ponad 170 psów i 160 kotów. Jest ich na szczęście coraz mniej, dzięki świadomości ludzi, którzy sterylizują zwierzęta. Jednak obecni mieszkańcy schroniska cały czas czekają na swoją nową rodzinę.
Pomoc techniczna
Nakręcenie klipów nie udałoby się bez studia filmowego „Yotka”. To oni zapewnili sprzęt i środki potrzebne do realizacji projektu.
– Wzięliśmy w tym udział, ponieważ pokazano nam, jak duża jest perspektywa rozwoju tej kampanii. Przedstawiono nam też ogólny pomysł, jak to zrealizować, więc stwierdziliśmy, że pomożemy – mówi Justyna Kacperska, przedstawicielka studia „Yotka” – Cieszę się, że udało się zebrać tak wspaniałą ekipę. Wszyscy byli zaangażowani całym sercem. Nawet Grzegorz Pawlak, którego poprosiliśmy o podłożenie głosu w klipie, nie odpisał na naszego e-maila, tylko od razu przysłał gotowy plik.
fot. Rafał Komorowski
Monika Bierońska
