Wrocławski malarz, performer, twórca instalacji i happeningów Marcin Harlender kolejny raz przypomina, że sztuka nie zdobi. Od piątku 11 kwietnia w Galerii Entropia będzie można oglądać wystawę jego prac „Antyornamenty”.
„Notoryczne powtarzanie, że sztuka nie zdobi, bowiem zdobić nie może - wydawać się może nudne jednak świadomość, że to właśnie działalność artystyczna stanowi o całym społecznym krwioobiegu, ba - jest niemal jego rdzenie, wciąż zdaje się być w fazie noworodka” – tłumaczy artysta.
Harlender tworzy maksymalnie uproszczone, oszczędne w formie prace. Doskonale przemyślane – nic u niego nie jest przypadkowe. Jako tworzywo wykorzystuje bardzo często rzeczy, których ludzie pozbyli się uważając je za niepotrzebne i zużyte. Charakterystyczne dla malarstwa Harlendera trójkąty bądź białe kreski pojawiają się i tym razem.
„Antyornamenty to malarstwo bardzo prymitywne, niekiedy wręcz prostackie. Często zdaje się być niedokończone (choć osobiście wolę określenie - nieskończone). Jeśli szukać tu śladów subtelności czy wyrafinowania, to raczej w sferze, którą zwykliśmy określać jako "pozamalarską". A jednak z tego też się składa malarstwo. W końcu istotę sztuk wizualnych stanowi przecież to , co niewidzialne...” – wyjaśnia artysta.
Marcin Harlender (ur. 1959) jest jednym z najbardziej radykalnych i konsekwentnych polskich artystów współczesnych. Studiował w PWSSP we Wrocławiu. Dyplom w pracowni Konrada Jarodzkiego. Realizuje wystawy, działania w przestrzeni miejskiej. W latach 1999-2004 prowadził galerię O.B.O.K we Wrocławiu. Jego prace znajdują się w kolekcjach prywatnych i publicznych (między innymi w Alice Springs – Australia, Lhasie – Tybet i kolekcji Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych)
Ak
Marcin Harlender „Antyornamenty”, Galeria Entropia, ul. Rzeźnicza 4, wystawa czynna od 11 do 22 kwietnia. Performans na otwarcie wystawy w piątek 11 kwietnia o godz. 19. Wstęp wolny.
