FILTRUJ
Kolejny ligowy mecz koszykarek wrocławskiej Ślęzy. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska przegrał pierwsze trzy mecze sezonu 2022/2023 – tak zła passa nie przytrafiła się drużynie od powrotu do Energa Basket Ligi w 2014 roku.
Tego stanu rzeczy żółto-czerwone już nie odwrócą, ale w niedzielny wieczór mogą zatrzymać serię porażek i wreszcie otworzyć konto zwycięstw. Już w środę w Warszawie były na dobrej drodze, aby to uczynić, lecz przegrały 75:76, pomimo iż zaprezentowały się najlepiej w tym sezonie. Zabrakło zastawiania się pod własnym koszem, skuteczności, zwłaszcza tej przy rzutach z dystansu i chłodnych głów w końcówce. Wyeliminowanie tych problemów bezapelacyjnie zwiększy szanse Ślęzy na korzystny wynik przeciwko Zagłębiu Sosnowiec.
Koszykarki ze Śląska obecnie legitymują się bilansem 2:0 po tym, jak pokonały MKS Pruszków i, co ważniejsze, Eneę AZS Politechnikę Poznań. Mecz z beniaminkiem przebiegł zgodnie z planem i zakończył się wynikiem 74:51. W tym drugim starciu sosnowiczanki dopiero w ostatnich sekundach przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Podobnie jak i w innych zespołach Energa Basket Ligi Kobiet, tak i w Sosnowcu główne role odgrywają zawodniczki zagraniczne, na czele z Jessicą January. Amerykańska rozgrywająca kontynuuje swoją dyspozycję z poprzednich dwóch lat - blisko 20 punktów na mecz, dodatkowo 5 zbiórek i 7 asyst oraz 7 wywalczonych fauli na spotkanie.
Koszykarki Ślęzy muszą uważać przede wszystkim na tablicach, bowiem Zagłębie Sosnowiec w swoich dwóch meczach absolutnie zdominowało rywalki, zbierając aż 103 piłki (56 z MKS-em i 47 z Eneą AZS-em), co daje średnio o 20 zbiórek na mecz więcej od żółto-czerwonych! Taka dysproporcja w niedzielnym spotkaniu na pewno będzie sporym utrapieniem dla gospodyń tego starcia i bez wątpienia sztab szkoleniowy 1KS-u musi opracować plan na ograniczenie tej różnicy. Jednak koncepcja to jedno, a realizacja to drugie, a to już odpowiedzialność zawodniczek z Wrocławia.
I.J. Padarewskiego 35, Wrocław 51-612