Burlesque: Something nice: boudoir and spice

Co zrobić, gdy na dworze niepodzielnie panuje już paskudny ziąb, lodowata wilgoć liże nas chłodem aż do samej kości, dni coraz bardziej szare, smutne, krótkie, a na dodatek wszystkim zdaje się już udzielać przedświąteczna gorączka? Jest na to więcej niż jedna rada…

Jednak my mamy tą, która najskuteczniej pomoże: BURLESKA! Szampan, blichtr, luksus, ekstrawagancja w retro stylu, a wszystko to mocno przyprawione odpowiednią dawką cukru oraz pieprzu – i mamy receptę na udany wieczór, rozgrzewający lepiej niż nie jeden drink. Szalone, neo-burleskowe show w powraca do legendarnej Nietoty