Marcin Kydryński prezentuje: Fado na walentynki – Maria Emília

W epoce przenikania się kultur, gdy najsłynniejszym głosem flamenco olśniewa dziewczyna z Gwinei Równikowej, nie powinno nas dziwić, że nowym objawieniem w sztuce fado zostaje Brazylijka.

Maria Emilia urodziła się w Sao Paulo. Jej dziadek, zamiast uczyć swego syna bossy i samby, sprawił chłopcu gitarę portugalską i natchnął miłością do muzyki z zaułków Lizbony a gdy chłopiec stał się mężczyzną przekazał swą fascynację córce. Więcej: po kilku latach wspólnego muzykowania w klubach rodzinnego miasta, zabrał Marię do Portugalii.

Choć zaczęła tam studiować psychologię, prędko doszła do wniosku, że woli koić ludzkie dusze muzyką raczej, niż rozmową przy kozetce w gabinecie. To było przed dekadą, gdy wziął ją pod swoje skrzydła szef legendarnego Clube de Fado, wielki Mario Pacheco.

Ale potrzeba było lat, by dojrzała do pierwszej płyty. Album Casa de Fado okazał się w 2018 roku przełomowym sukcesem a zazwyczaj hermetyczne środowisko tradycyjnego fado przyjęło Brazylijkę do swojego grona i uznało za jeden z najciekawszych młodych głosów współczesnej sceny.

Siesta w Drodze z radością i dumą przedstawia swoim słuchaczom tę zachwycającą dziewczynę po raz pierwszy w Polsce.